Wiesz Anetko -mi też zawsze wydawało się, ze jak się para dłuuugo nie widzi- to zaraz....ciąża...i te sprawy...A u nas???
W kwietniu odstawiłam pigułki, a Rysiu wyjechał do Niemiec- wrócił na koniec czerwca (5tyg.przed slubem...)-i od tego czasu próbujemy- tzn.bez zabezpieczenia..
Na początku był czas przygotowań do ślubu więc wszystko zwalałam na stres, potem były ponad 2tyg.cuuudownego urlopu ...i nic, no a od wrzesnia widujemy się w weekendy- i też nic......
Staram sie nie myśleć, ale jest ciężko....
Oczywiście mój Rysio też zaczyna się dołować i słyszę teksty w stylu: ,,Nie jestem prawdziwym mężczyzną", ,,Co ze mnie za facet??" i takie tam...Wiem,że on też baaaardzo chce...
Tłumaczę mu, że jak Bóg zechce byśmy byli Rodzicami- to na pewno tak będzie...no, ale jak na razie jest jak jest.....
P.S.Madziulku- trzymam kciukasy za Was
Tajusia- dziękuję...

:D:D