Zostało 15 dni
A nie mówiłam, że teraz i ja sama się nie poznaję jak patrze w lustrze. Oczywiście mnie poznaje mój Rafałek, bo trwałę i depilację brwi miałam robioną w dokmu (robiła mi Renatka, moja świadkowa-fryzjerka) i widział jak się zmieniałam. To prawda, że wystarczy coś zmienić w swoim wyglądzie, a człowiek staje i czuje się ładniejszy. Bardzo się cieszę, że wam sie podoba moja obecna fryzurka. Bo co do prostych włosów, to nigdy nie byłam przekonana, żeby mieć zrobiona fryzure z nich na ślub, bo jaką kolwiek miałam zrobioną fryzurkę, to po kilku godzinach już jej nie miałam. Mam tak sztywny włos, że nić oprócz trwałej mi się na głowie nie trzyma.
Czy teraz wyglądam poważnie? Niewiem ale zdjęcie w prostych włosach było robione w nocy, była impreza i bardziej sie uśmiechałam (mały drink swoje robił, he he), ale teraz też się cały czas uśmiecham i nie wydaje mi się że jestem teraz poważniejsza. Mi sie wydaje że ciągle mam mniej niż 20 lat i tak sie czuję. Kiedys ktoś mi powiedział, że kiedy ja się smucę, bo ciągle u mnie widać uśmiech na twarzy? Ale i smucić też się potrafię, a jaka ze mnie beksa? Wystarczy, że coś oglądam smutnego, widzę że ktoś płacze lub opowiada coś smutnego, łzy mi same płyna po policzkach. Aż się boję, że któraś z mam zaszlocha, to mi nie przestana płynąć łzy na ślubie. A i moja mama jest taka i mama Rafała. Dlatego kupiłam sobie bardzo dobry tusz wodoodporny do rzęs, ale nie wiem czy na moje łzy wytrzyma.
Czy się sobie podobam w tej fyzurze? Oczywiście że tak. Szczerze to siebie właśnie tak wyobrażałam w tej fryzurze. Czasami wydaje mi się że jestem podobna do aktorki z wirującego sexu, która tańczyła z Patrickiem (ah, on jest moim ulubionym aktorem), ale to chyba tylko moje zdanie. Z trwałą to jest dobrze, bo wstaję rano zwilżam woda i fryzurka jest gotowa. Strasznie mi sie przetłuszczały włosy tak że musiałam myć prawie codziennie, a po trwałej troszkę się wysuszyły i dopiero dziś rano umyłm je i wymodelowałam. Są takie same jak w dniu zrobienia.
Anielko, ja zawsze chciałam mieć kręcone włosy, ale natura mnie obdarzyła prostymi i na dodatek niezbyt gestymi włosami. Znam też taką osobę, która za wszelka cenę chciała mieć proste włosy, tak jak ty i potrafiła prostować je żelazkiem, oczywiście to było jakieś 10 lat temu, bo miała lok na loku. Zawsze zazdrościłam jej takich włosów, a ona zazdrościła mi, że mam proste.
Za tydzień mam mieć pomalowane na intensywny brąz i mają być pasma coś w kolorze czerwieni lub bordo. Sama jeszcze nie wiem, jakie to kolory, bo Renatka ma mi kupić te farby i dokończyć fryzurkę. Może weźmie jeszcze jakieś inne kolory farb to mi coś wybierze, ale narazie stanęło na tych kolorach farb.
Ale się rozpisałam, ża sama w to nie wierze, bo pisarka ze mnie kiepska. Mam tylko nadzieję, że nikogo nie zanudziłam.