Autor Wątek: Beth odlicza...  (Przeczytany 60135 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Ecia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1128
Beth odlicza...
« Odpowiedź #660 dnia: 25 Sierpnia 2006, 15:09 »
Beth, zegarek świetny, będzie Twojemu Przyszłemu pasować na pewno :)

Chyba mi się Twój nastrój zaczyna udzielać, bo się zaczynam powoli szczerzyć :mrgreen: Mam nadzieję, że mi już tak zostanie hehe :)


Offline sylwanika

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • data ślubu: 02.09.2006r.
Beth odlicza...
« Odpowiedź #661 dnia: 25 Sierpnia 2006, 17:57 »
Beth zegarek super Sebastian też ma podobnego Timexa tylko w kawadracie, bo taki mu się podobał ;) ale naprawde bardzo ładny zegarek i twój Przyszły na pewno będzie zadowolony :P

o co chodzi z tymi butami za oknem?? Jak swoje wystawie to mi w nie jeszcze napada :D i dopiero będzie ;)

ja byłam dziś w solarium, ale takim zwykłym :( choć muszę przyznać, że lampy ma nowe i naprawdę ładnie opala :)

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #662 dnia: 25 Sierpnia 2006, 19:03 »
Jestem już na twarzy oczyszczona, mam nałożoną hennę i wyregulowane brwi :) Czuję się na razie niezbyt pięknie, ale jutro powinno być super. Za tydzień czekają mnie algi (nie jest prawdą, że uczulają) i peeling enzymatyczny. Dodatkowo gratis kosmetyczka zrobi mi hennę jeszcze raz, gdyby to co mam teraz za bardzo zeszło. Pierwszy raz miałam w ogóle hennę robioną i musiałyśmy poeksperymentować. Ale efekt jest bardzo zadowalający i moje brwi nareszcie zostały ujarzmione (trzy tygodnie w ogóle ich nie regulowałam!) :)
Z tymi butami to ja trochę źle napisałam - nie chodzi o to, żeby je wystawić ZA okno, ale NA okno czyli właściwie położyć na parapecie :) Mówi się, że powinno w nie wejść szczęście i dobra pogoda. Wydaje mi się to dość miły przesąd i od jutra wieczora moje buty będą warować na parapecie :)
Zegarek mam nadzieję, że się Przyszłemu spodoba, zwłaszcza że nie jest jakiś kontrowersyjny tylko klasyczny. Pomyślałam sobie, że jak kiedyś będę dużo zarabiać, to na którąś rocznicę kupię mu Certinę albo jakieś inne mechaniczne i drogie cudeńko :) Teraz wybrałam timexa, bo sama mam i jestem bardzo zadowolona - do tego tarcza indiglo bardzo się przydaje (np. w kinie) i nigdy nie miałam problemów z moim zegarkiem. Także miejmy nadzieję, żę grawer wyjdzie ładnie, a Przyszły bardzo się ucieszy.
Chyba to tyle na dziś - obejrzę sobie jakiś filmik z siostrą, a jutro przed 8 ruszamy po kiecę. Super sprawa! :)

Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
Beth odlicza...
« Odpowiedź #663 dnia: 25 Sierpnia 2006, 19:07 »
Hihihi :) ja też dzisija byłam u kosmetyczki i też pierwszy raz w życiu mam zrobioną hennę :) Widzę, że w końcu Cię dogoniłam w przygotowaniach! :jupi:
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline sylwanika

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • data ślubu: 02.09.2006r.
Beth odlicza...
« Odpowiedź #664 dnia: 25 Sierpnia 2006, 20:23 »
Hihihi, a ja idę do kosmetyczki i fryzjera w poniedziałek :) i najlepsze jest to, że mogę wyjsć w każdej wersji kolorystycznej i każdej jeśli chodzi o ścięcie włosów, choć miałam mieć klasycznie spięte włosy :D uwilebiam eksperymentować z włosami dlatego już uprzedziłam Mamika, żeby nie dostała zawału jak wrócę ruda albo brunetka :P ciężki żywot ze mną ;)

co do zegarków timexa to u nas ja na gwiazdkę dostałam taki klasyczny, subtelny zegareczek, a Misiek sam sobie kupił :P musiałam dać mu złotówkę, bo jakiś głupi przesąd mówi, że inaczej odmierzałby czas do naszego rozstania.. Głupie, ale wiecie lepiej dmuchać na zimne ;) a co do butów to może swoje też wystawię :)

Offline ~monika~

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3321
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06.08.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #665 dnia: 25 Sierpnia 2006, 21:50 »
Faktyzcnie, taki męski ten zegarek, bardzo gustowny, podoba mi się ;)

Zazdroszczę tych zabiegów, chyba sama się dla włąsnej przyjemności wybiorę .. a co .....;)

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Beth odlicza...
« Odpowiedź #666 dnia: 26 Sierpnia 2006, 16:48 »
Beth zegarek super, na pewno sie spodoba Przyszłemu :) Ja też przed ślubem wybieram się do kosmetyczki, ale nie na oczyszczanie tylko na jakiś zabieg relaksujący... :) Na pewno będzie milutko :)

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #667 dnia: 26 Sierpnia 2006, 22:49 »
Katastrofa i totalna klapa..
Tak wyglądała moja suknia 3 tygodnie temu:

Wyobraźcie sobie spódnicę bez tych róż z boku. I przód inaczej ułożony. Katastrofa. A ja jestem sierota. Bo NIE ZAUWAŻYŁAM, że nie ma tych róż przy odbiorze. Po prostu w tym chaosie, który był w salonie i całym rozwaleniu jakimś takim - NIE ZAUWAŻYŁAM, że ich nie ma. Nie mam nawet nic na swoje usprawiedliwienie :( Po prostu durna jestem. Wzięłam suknię bez róż. Dopiero w domu, jak już wróciłam z Poznania i chciałam suknię rozwiesić, żeby się nie pogniotła - szukam róż, a ich brak. I nogi mi się ugięły. Prawdopodobnie pomyłkowo dostałam inną spódnicę. I już sama zgłupiałam czy baby w salonie źle zapakowały czy ja nie zauważyłam, że róż nie ma.. To może nie byłaby taka tragedia, gdyby nie fakt, że te róże są swego rodzaju spięciem fałd w spódnicy. I mimo, że spódnica jest podobna, to na górze układa się inaczej... Jestem załamana i totalnie, totalnie rozwalona.
Odnalazłam właścicielkę salonu. Błąd krawcowej. Suknia jest prawdopodobnie moja, ale przed każdym czyszczeniem odpruwa się ozdoby, które mogłoby się urwać czy zniekształcić. No i po odpruciu róż - krawcowa ich nie przyszyła. Dzisiaj była inna, bo tamta poszła na urlop. Najgorsze jest to, że salon jest 150km ode mnie. I że do ślubu jest 6 dni. We wtorek mam jechać ze wszystkim do salonu, będzie właścicielka i ta krawcowa ściągnięta z urlopu. Mają mi zwrócić koszt benzyny i dojazdu oraz dać rabat na wypożyczenie. No i zrobić tak, żebym była zadowolona..
A mnie się ryczeć chce i właściwie nic mi się nie chce. Powtarzam sobie, że to pierdoła, że się zdarzyło, że to nic takiego. Ale nie działa :( Po prostu załamka. A dzień do momentu odkrycia prawdy był taki miły.. We wtorek o 15:00 pojadę do tego salonu w Poznaniu z powyższym zdjęciem. I chcę wyglądać dokładnie jak na nim, gdy już skończymy przymiarkę. Jak nie - zrobię im z d... jesień średniowiecza.  :evil:  :evil:  :evil:

Offline Antalis
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
Beth odlicza...
« Odpowiedź #668 dnia: 26 Sierpnia 2006, 23:14 »
Nie taki diabeł straszny ... zobaczysz suknia bedzie taka jak ja sobie wymarzyłaś. A pomyłki coż jestesmy tylko ludzmi, zdarza się najlepszym :)

Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
Beth odlicza...
« Odpowiedź #669 dnia: 26 Sierpnia 2006, 23:21 »
Beth, rozsumiem Cię... Ja też bym się poryczała i wściekła. Grunt, że Ci to wszystko  naparwią do ślubu. Troszkę dodatkowego zachodu, ale suknia będzie dokładnie taka, jak na zdjęciu. Nie jest więc tak źle! W ten sposób wyrobiłaś pewnie ślubną dawką pecha ;)
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline ~monika~

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3321
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06.08.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #670 dnia: 27 Sierpnia 2006, 09:59 »
Naprawią błąd!!!!!!!!! Najważniesjze, ze chcą to naprawić i nie robią problemów. Nerwów nie zazdroszczę ale wierzę, ze suknia będzie wyglądać tak cudnie jak na fotce.

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #671 dnia: 27 Sierpnia 2006, 10:06 »
6 dni do ślubu!
Mam moralnego kaca i jestem jakaś taka przygaszona. Wzięłam wszystkie zdjęcia sukni jakie mam i dokładnie wszystko obejrzałam. Gorset na szczęście jest idealnie taki sam, ale z tą spódnicą to już nic nie wiem. Niestety na wieszaku nie widać jak się układa, więc muszę poczekać aż Mama i Siostra wstaną i jeszcze raz się w suknię ubiorę. Wydaje mi się, że to ta, ale z drugiej strony brak tych róż i ułożenie spódnicy z przodu - na ich wysokości zmienia trochę jej fason. Nie wiem już sama co myśleć. Pojutrze mam nadzieję, że wszystko się odkręci i będę wyglądała tak jak chcę. Teraz jakoś nic mnie nie cieszy. Na razie nie będę nic publicznie pisać o tym salonie - w sumie zachowal się fair, że wszystko naprawią, dlatego wydaje mi się, że to był jakiś durny przypadek. Dlaczego takie przypadki zawsze muszą się trafić mnie? Azzurra - nie wiem czy limit pecha już wyczerpałam. Przez 6 dni może się bardzo, bardzo wiele zdarzyć.. Ale załóżmy, że odpukać.. I załóżmy, że na chwilę przestanę o tym myśleć..
Wczoraj w Poznaniu załatwiliśmy dużo rzeczy - kupiliśmy 20szt. balonów perłowych w kształcie serc, 20szt. perłowych zwykłych, 25m tasiemki białej materiałowej (to wszystko, żeby goście mieli czym ustroić samochody) i maleńką figurkę na tort. Nie wiem czy ją wykorzystamy, ale spodobała nam się, a w związku z tym, że kosztowała tylko 7 zł, to kupiliśmy. W dniu ślubu zobaczymy jak będzie się komponowała z tortem.
Do tego byliśmy po nasze vouchery na Rodos, otrzymaliśmy wszystkie niezbędne dokumenty i informacje i właściwie możemy lecieć :)
A na koniec poszliśmy do "Piotra i Pawła" i skomponowaliśmy 2 kosze ze słodyczami (i winami), które pięknie nam opakowano i które wręczymy rodzicom (razem z kartkami z podziękowaniami) po północy w dniu ślubu. W związku z tym, że kosze są spore i zajmują mnie i Przyszłemu obie ręce (jak nabiorę weny, to zrobię zdjęcia) to uznaliśmy, że nie ma sensu już wręczać rodzicom kwiatów, których i tak będzie w tym dniu za dużo. Dlatego z kwiatów rezygnujemy. Kosze kosztowały nas - każdy po 130zł, a w środku znajdują się: ptasie mleczko, ciasteczka w metalowej puszce, batony marcepanowe, chałwa, chilijski merlot, rafaello, czekolada lindt, bombonierka i jeszcze dwa rodzaje ładnie zapakowanych ciastek. Wszystko wygląda bardzo ładnie. No i fajnie, że w ciągu pół godziny udało nam się te kosze (już zapakowane) dostać.
Także z dobrych i złych wiadomości to chyba tyle. Dzisiaj będę pewnie z pięć razy przymierzać suknię i porównywać ze zdjęciami. Jutro natomiast mamy zapchany dzień:
10:00 - lekcja tańca (chyba wezmę halkę)
12:00 - próbna fryzura i zrobienie balejażu
14:00 - próbny makijaż
Muszę też jeszcze jechać do cukierni i potwierdzić złożone zamówienie. W między czasie pewnie jeszcze coś wyjdzie. Z najważniejszych rzeczy, które muszę jeszcze przygotować zostało:
- dodrukowanie 2 brakujących wizytówek
- wydrukowanie planu pokoi i wizytówek na drzwi
- wymyślenie mniej więcej co powiemy, gdy będziemy rodzicom dziękować
- nagranie kilku płyt z muzyką na poprawiny
- symulacja rozsadzenia gości przy stole
- spakowanie niezbędnika (plastry, tabletki, igły, nitki, zapasowe pończochy etc.)
Do tego jeszcze kwestia sukni, spotkanie z dekoratorką, telefon do zespołu i fotografa i chyba tyle. Owocami, alkoholami i napojami zajmują się Tatusiowie i Przyszły.
Eh - żeby tylko z tą spódnicą poszło wszystko gładko..

Offline sylwanika

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • data ślubu: 02.09.2006r.
Beth odlicza...
« Odpowiedź #672 dnia: 27 Sierpnia 2006, 10:43 »
Beth widzę, że masz taki nastrój jak ja po przymiarce swojej, która też miałaby być troszkę inna....  :roll: Ogłupieć można czy te panie w tych salonach wpadły już w taką rutynę, że zaczęły zapominać jak ważnym dniem dla każdej panny młodej jest własny ślub??!!  :|

Offline asia

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 9607
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.09.2005r.
Beth odlicza...
« Odpowiedź #673 dnia: 27 Sierpnia 2006, 11:50 »
Beth - przykro mi, że Twój cudowny stan wyluzowania minął przez jedną pomyłkę...ale poważną pomyłkę... Postaraj się jednak być dobrej myśli - uważam, że dobrze się stało, że wyjęłaś suknię aby ją rozwiesić i zauważyłaś, że coś z nią nie tak! A mogło to się zdarzyć dopiero w dniu Waszego ślubu...wtedy to byłby dramat! A teraz wszystko jeszcze da się naprawić i mam nadzieję, że na Twojej buźce znowu pojawi się piękny uśmiech - życzę Ci tego z całego serca!

Sylwanika - myślę podobnie jak Beth - pomyłki się zdarzają...przecież w salonie pracują żywi ludzie a nie maszyny. Wina leży po obu stronach, ponieważ odbierając suknię Beth powinna sprawdzić dokładnie co odbiera. Ale zaufała paniom i niestety...

Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
Beth odlicza...
« Odpowiedź #674 dnia: 27 Sierpnia 2006, 12:17 »
Beht, mam nadzieję, że z sukienką będzie wszytsko ok!

Cytat: "sylwanika"
Ogłupieć można czy te panie w tych salonach wpadły już w taką rutynę, że zaczęły zapominać jak ważnym dniem dla każdej panny młodej jest własny ślub??!!

no właśnie!!!?!!!

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #675 dnia: 27 Sierpnia 2006, 12:58 »
Wiecie - to jest faktycznie wina po dwóch stronach - jak zauważyła Asia. Powinnam zwrócić uwagę na WSZYSTKIE szczegóły podczas odbioru, ale najzwyczajniej w świecie jest to bardzo trudne. Dużo się dzieje, człowiek jest podekscytowany i po prostu ciężko wszystko skontrolować. Poza tym - dlaczego mam nie ufać obsłudze salonu? Były dwie babki, które mnie ubierały i krawcowa. Czy one niczego nie zauważyły? Czy po prostu nie chciały zauwazyć? No to jest już nieważne - najważniejsze, że właścicielka zachowała się bardzo dobrze (a nie musiała, bo na umowie widnieje mój podpis, że nie zgłaszam żadnych wątpliwości co do odbieranego towaru) i chce to wszystko wynagrodzić. Przez ostatnie dwie godziny uczestniczyłam w domowej przymiarce i nieco poprawił mi się nastrój - suknia jest jednak świetna, czuję się w niej super i myślę, że po wtorkowych poprawkach będę mega-zadowolona. Pojedziemy we dwie z moją Mamą. Jak ona będzie to na pewno krzywda się nie stanie. Już jest lepiej zatem - czuję, że chmury się przeganiają i za kilka godzin powinnam się z całej sytuacji śmiać. Zdarza się i tyle..
Ale powiem Wam, że przymierzyłam suknię do biżuterii, prztmierzyłam welon na wszystkie strony i już nie mogę się doczekać jak to będzie jak wszystko się zrobi takie naprawdę. Chciałabym wyglądać olśniewająco..

Offline asia

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 9607
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.09.2005r.
Beth odlicza...
« Odpowiedź #676 dnia: 27 Sierpnia 2006, 13:00 »
I będziesz właśnie tak wyglądać - olśniewająco  :mrgreen:
Już się nie mogę doczekać Twojej relacji ze ślubu i foteczek  :D
I cieszę się, że choć w części powróciło Twoje dobre samopoczucie!

Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
Beth odlicza...
« Odpowiedź #677 dnia: 27 Sierpnia 2006, 13:23 »
Beth, cieszę się, że dobre samopoczucie Ci wraca :) Ja jeszcze ze swojej strony dorzucę, że prognozy pogody na 2. września są fantastyczne! Oby te się sprawdziły ;)

Pamiętaj, jeżeli ty będziesz czuła się piękna, to wszyscy też będą tak o Tobie myśleć. Nie zwracaj uwagi na szczegóły, grunt, żeby ogólny efekt był zachwycający :) Hihihihi... nie wierzę, że to napisałam. Sama muszę się przez te 6 dni tak właśnie patrzeć na mój ślub  :mrgreen:
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #678 dnia: 27 Sierpnia 2006, 14:04 »
Jako, że już mi lepiej - porcja foteczek.
Na początek akcesoria do strojenia aut gości (gdy będą chcieli to w domu będą na nich czekały nadmuchane balony i "pokrojona" na równe kawałki tasiemka):


A teraz figurka na tort niewielkich gabarytów:


I na koniec kosze dla Rodziców, widać także podziękowania w złotych kopertach. Już je przytwierdziłam spinaczem do celofanu:


Z najnowszych nowości to tyle :) Może być?

Offline asia

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 9607
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.09.2005r.
Beth odlicza...
« Odpowiedź #679 dnia: 27 Sierpnia 2006, 14:31 »
Pomysł z "materiałami" do przystrojenia aut dla gości uważam za rewelacyjny   :brawo:  
Figurka podoba mi się - mimo, że nie przepadam za takimi dekoracjami na torcie. Ale ta jest taka inna, ładna.
Kosze dla Rodziców robią wrażenie  :D

rybkawiedenka
  • Gość
Beth odlicza...
« Odpowiedź #680 dnia: 28 Sierpnia 2006, 09:06 »
Beth moja kochana! Usmiechnij sie i nosek do gory! W kazdej suknie powalilabys przyszlego na kolana! Wcale Ci sie nie dziwie ze mialas podly humor, ale juz jutro wszsytko bedzie ponownie na swoim miejscu!!!!

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #681 dnia: 28 Sierpnia 2006, 11:40 »
5...
Jak to już niedaleko.. :)
Jesteśmy po pierwszej lekcji tańca. Poszło nawet nieźle, wzięłam swoją halkę i pomykaliśmy jak się patrzy :) Umiemy tańczyć po kwadracie, po kole i nawet do tyły (w sensie, że ja cały czas do tyłu). Umówiliśmy się jeszcze na dwie lekcje - w środę o 10:30 i w czwartek o 10:00. Będziemy tańczyć do "Fascination", ale wersji instrumentalnej. Jutro Przyszły przekaże płytkę z tym walcem zespołowi, żeby się nauczyli, ale możliwe, że już umieją to grać. Także pełen sukces. :jupi:
A za chwilkę zbieram się na balejaż i próbną fryzurę. Mam nadzieję, że w 2h panie się uwiną, bo o 14:00 mam próbny makijaż. Na szczęście salon kosmetyczny jest drzwi obok, więc nawet jak się chwilę spóźnię to nie będzię tragedii. Oczywiście jak edekty będą zadolające (a innych nie dopuszczam), to fotki pojawią się pod wieczór.
Wczoraj udała mi się symulacja rozsadzenia gości przy stole - wycwaniłam się trochę i to naprawdę działa. Wzięłam wszystkie zrobione wizytówki i na jadalnym stole zrobiłam mini próbę. Oczywiście stół jadalny u mnie w domu jest mały, ale dał radę. Także goście są rozsadzeni i kolejne zadanie z głowy. :jupi:  
Dzisiaj zatem czeka mnie jeszcze ten fryzjer i makijażystka, a potem potwierdzenie zamówienia w cukierni (ale to chwila moment) i na koniec muszę podjechać do siostry przyjaciela i ostatecznie omówić z nią i jej Mamą kwestie niesienia obrączek. Mała ma już ponoć ładną sukienkę :)
A jutro Poznań i dogrywanie z tą suknią. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie gładko..

rybkawiedenka
  • Gość
Beth odlicza...
« Odpowiedź #682 dnia: 28 Sierpnia 2006, 11:49 »
Beth ja nadal jestem pelna podziwu dla Towjej organizacji...Mnie wczoraj tesciowka pytala czy wszystko zapiete na ostatni guzik a my jestesmy w lesie!!!

Czekamy na zdjecia!

Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
Beth odlicza...
« Odpowiedź #683 dnia: 28 Sierpnia 2006, 12:14 »
Cytat: "Beth"
Będziemy tańczyć do "Fascination", ale wersji instrumentalnej. Jutro Przyszły przekaże płytkę z tym walcem zespołowi, żeby się nauczyli, ale możliwe, że już umieją to grać.


Beth, mam nadzieję, ze wasz zespół juz umie to grać. Bo jesli nie, to.. no nie wiem, nie chcę byc złym prorokiem. Mój zespół nie zagrał na żywo naszej piosenki, bo jej nie umiał i powiedzieli, że nie mają czasu nad nią pracowac, bo jest okres wesel i są zapracowani. Oprócz cosobotnich wesel grają jeszcze na etacie w lokalu, tak, że czasu mają mało.
Poza tym powiedzieli mi, że na naukę kednej piosenki potrzebują sporo czasu. Nie chodzi o spiew, ale o grę... oni grają wszystko na żywo. A tu trzeba rozpisać nuty dla każdego członka zespołu i jeszcze każdy musi się ich nauczyć niejako na pamięć.

Zadzwoń może do swojej orkiestry i zapytaj... ja tylko piszę z własnego doświadczenia.

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #684 dnia: 28 Sierpnia 2006, 18:16 »
Rybka - ja po dzisiejszym dniu już jestem tak zachosowana, że sama nic nie wiem i wydaje mi się, że jestem w ogromnym lesie! Okazało się godzinę temu, że pojawią się dodatkowe 3 osoby! A w związku z tym, że jedna wcześniej zrezygnowała to bilans wychodzi, że dwie osoby na plusie. Cieszę się, ale z drugiej strony to strasznie wkurzające, że 5 dni przed ślubem pojawiają się takie zawirowania. Na szczęście jeden pokój ostał się jeszcze wolny, więc tą "trójkę" tam wepchniemy. No i dobrze, że miałam zapas wizytówek - teraz tylko te 3 dodatkowo nadrukuję i jakoś ich przy stole usadzę. Mam tylko nadzieję, że jeśli chodzi o niespodziewanych gości to już wszystko. Nie chciałabym, żeby w dniu wesela okazało się, że jeszcze 5 osób się pojawi. Trzeba być cholera poważnym i odpowiedzialnym. No i mieć trochę taktu..
Groszku - nie ma tragedii. Z zespołem jesteśmy na telefon umówieni jutro. Nawet jeśli tego nie umieją grać, to będzie nagrana płytka w razie W. Powiem Ci zresztą, ze płytka wydaje mi się pewniejsza, bo po prostu będziemy ją znać na pamięć. Także z każdej sytuacji będziemy mieć wyjście :) Ale dziękuję bardzo za sugestie :)
No, a na koniec dzisiejszej notki moje drogie Panie przedstawiam Wam mój balejaż oraz makijaż. Fryzury próbne niestety nie udało się dzisiaj zrobić, bo fryzjerka by się nie wyrobiła (na 14:00 miałam makijaż i nie dało się tego przenieść, bo na 15:00 makijażystka miała następną klientkę), a balejaż skończyła mi robić o 14:05. Poza tym obie uznałyśmy, że nie ma sensu, abym dzisiaj wydawała kasę na próbną, ale pokazałam jej kilka zdjęć jak chciałabym mieć spięte włosy i ona powiedziała, żebym się nie martwiła - niezadowolonej mnie nie wypuści, a fryzura którą chcę (czyli częściowo spięte włosy) jest prosta do zrobienia i można sobie pokombinować. Także postanowiłam, że jej zaufam. Raz kozie śmierć! W najgorszym wypadku poproszę o ułożenie na grubej szczotce i pójdę w rozpuszczonych tak jak mam na fotkach.
Co do makijażu natomiast to był i będzie on wykonywany kosmetykami Dior, dzisiaj nie nakładała mi babka bazy i korektora tylko sam podkład, więc efekt powinien być jeszcze lepszy w dniu ślubu. Oczy mam pomalowane w dwóch kolorach - lekko seledynowym i czekoladowym. Obstawiałabym czekolodowy, ale wklejam oba "oka", żebyście popatrzyły i wyraziły swoje zdanie. Usta na zdjęciach wyszły nie aż tak dobrze jak w rzeczywistości, ale ustaliłyśmy, że będą włąśnie w tym kolorze. Mam nawet podobny w odcieniu błyszczyk loreal'a, więc nie będzie potem problemów z poprawkami ust.
To już nie gadam, tylko wklejam zdjęcia :)
Oczko lewe:



Oczko prawe:


I oba oczka:


A teraz ja cała z włosami:


A na koniec włosy na pierwszym planie:


No! Zdjęć chyba wystarczająco wkleiłam - teraz czekam na opinię. Ja powiem tylko, że jestem bardzo zadowolona z efektu - bałam się o kolor balejażu i o to, że makijażystka zrobi ze mnie maskę, ale na szczęście wszystko jest ok i naprawdę jestem zadowolona! Teraz tylko czekać na dzień ślubu :) Napiszcie mi koniecznie co myślicie!
Aha - no i kosmetyczkę przesunęłam na czwartek o 14:15. Uznałam, że w piątek zalatam się na śmierć, więc wolę sobie złuszczanie naskórka i algi zafundować w czwartek, bo tam mam wyjątkowo mało do zrobienia. Skóra w dobrej kondycji i tak przetrwa do soboty.

Offline jagodka24

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11571
  • Płeć: Kobieta
Beth odlicza...
« Odpowiedź #685 dnia: 28 Sierpnia 2006, 20:26 »
beth moim zdaniem to to oczko w brązie jest o wiele lepsze bardziej naturalne
masz piękne rzesy (takie jak moje) :P a włoski świetne bardzo ładnie ci zrobiła balejaż ja też miałam balejaż i byłam bardzo zadowolona bo to wygląda niezwykle naturalnie

Jagoda - 05.06.2007
Maja - 29.03.2010

Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
Beth odlicza...
« Odpowiedź #686 dnia: 28 Sierpnia 2006, 21:14 »
a myslalas o oczkach w rózu?nie taka landrynka, ale cos takiego cieplego..łosos może? do cieplego koloru sukni moze pasowac, ale dwa co pokazalas tez są bardzo ladne, ale nie umiem zdecydowac  :)

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #687 dnia: 28 Sierpnia 2006, 22:12 »
Groszku - myślałam o łososiowym, ale Pani powiedziała, że ten czekoladowy ładnie oddziałuje z moim okiem, bo mam takie plamki brązowe :) Także chyba zostanę przy brązie :)
Gdybym umiała śpiewać, to na weselu zaśpiewałabym tą piosenkę dla mojego Przyszłego Męża. Ale nie umiem. Więc jedynie będę to sobie nucić i mogę mieć pewność, że to są dokładnie te słowa, które bym chciała powiedzieć Maćkowi. Przyszłe Żonki (obecne też w sumie) -> uprawiamy piractwo i ściagmy sobie z sieci Blue Cafe "Baby, baby". Jedne z ładniejszych słów (o krok od infantylności, ale jednak o krok) o miłości do faceta. Polecam!

Offline sylwanika

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • data ślubu: 02.09.2006r.
Beth odlicza...
« Odpowiedź #688 dnia: 28 Sierpnia 2006, 22:49 »
Beth dla mnie też oczko w pokryciu brązowym jest efektowniejsze i wyrazistsze ten seledyn jest za mdły. Bynajmniej dla mnie  :wink: balejaż bardzo ładny wyszedł :P

Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
Beth odlicza...
« Odpowiedź #689 dnia: 28 Sierpnia 2006, 22:55 »
Zdecydowanie brąz. Tylko jeszcze bardziej wytuszowałabym rzęsy. I będzie super :)
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...