chyba nie bedę się wybierać już po suknie, bo moją mamę to zbyt męczy, widze jak się wysila żeby ze mną chodzić a potem musi odleżeć dwa - trzy dni, a bez niej nie mogę iść. Nawet już nie chcę...
Poza tym na żywo wszystko się zupełnie inaczej prezentuje niż na zdjęciach, bo ja nie jestem dość fotogeniczna. Aparat mnie poszerza, uwydatnia niedoskonałości i w ogóle..
Chyba się wybiorę do Nikol i wpłacę zaliczkę. W takim tempie chodzę na te suknie, ze do sierpnia nie zdążę obejsć wszystkich salonów. Ale niestety to nie zależy ode mnie.
Bardzo bym chciała i w innej sytuacji bym poszła do wszystkich możliwych salonów w ciagu tygodnia, ale niestety tak jest i muszę to uszanować. A czasu niestety coraz mniej.
Kropeczki jednak przeważają
Malinowa buty absolutnie nie pasują do tej sukienki, więc nic się nie bój, zamówię jakieś nude (w odcieniu ecru) i bedzie spoko
Teraz mi niezapominajki nie będą pasowały do ecru i co teraz? Chyba jednak gipsówka