sylwusia - oto szczerość: jesteś mega wielka i gruba,nigdy nie widziałam grubszej kobiety, nie mogłaś się przecisnąć przez drzwi w kawiarni i zajęłaś dwa miejsca przy stoliku - na jednym się nie mieściłaś, kiedy przechodzilas obok mnie,czulam przeciąg, a kiedy szlysmy do domu, wszyscy musieli schodzic nam z drogi; dziwię się,że kupujesz sobie ubrania w sklepach, nie wiedzialam że szyją w ogole takie - przecież jesteś kolosem; kiedy będziesz szla do ołtarza, trzeba będzie chyba ławki na bok poprzesuwać, bo się nie zmieścisz....masakra...
sylwusia - Ty jesteś opętana!!!! masz wypaczone spojrzenie na własną osobę!!! masz okrągłe seksowne piersi i okrągłe biodra - figura apetycznej klepsydry, jestes proporcjonalna, masz ładną skórę i uśmiechającą sie rumianą buzię - czego Ty od siebie chcesz?
w sukience ślubnej jest dopasowany gorset,ktory Ci ściśnie talię,bedzie dzieki temu wydawala sie szczuplejsza - u każdej dziewczyny i chudej i szczupłej i normalnej i grubszej i tłustej;
kiedyś napisalam w swoim odliczanku,że podobają mi sie ksieżniczki, ale nie wiem czy wypada ubrac taką trzydziestodwulatce, czy to może sukienka dla młodziutkich dziewcząt - wyśmiałyście mnie - i słusznie; i teraz ja wyśmiewam Twoje obawy - panna młoda ma być zadowolona i uśmiechnęta i jeśli osiągnie to dzięki sukni księżniczce czy srebrnym butom czy jednakowo ubranym druhnom - niech tak będzie i nic pozostalym do tego

zatem - przymierzaj księżniczki i relacjonuj jak się w nich czujesz