mój też nie. Nie lubię takich ciepłych kluch, ale wolałabym,żeby się gnojek chociaż trochę mnie słuchał.Jak jest niedobry i nakrzycze na niego to się jeszcze kłoci.tak:"eee...e...e".swojemu pyskuje. Ja mówie:nie kłóć mi się tu i nie pyskuj!
ale ostatnie słow(w jego przypadku ajkieś monosylaby) musza należeć do niego. Jak mu kiedyś klapsa dałam przy sąsiadce, to się zdziwiła,że nawet nie zapłacze i zrobi dalej na przekór to co nie pozwalam.Ona mówiła,że jej klapsa się boi i płacze od razu. A ten się cieszy i ucieka mi jeszcze.Dlatego klapsa staram sie nie dawać, bo on myśli chyba że to fajna zabawa i nic sobie z tego nie robi.
chociaż nie mogę tylko narzekać, bo grzeczny też potrafi być. czasem jak aniołeczek. no i sam umie się sobą zabawić i zając.Nie musze go non stop bawić.