Ale gorąco.byliśmy dzisiaj na plaży w Orłowie.Marcelek to jakiś pływak będzie.non stop chche być w wodize.nie idzie z nim na plażźy posiedzieć, bo się drze do wody .aż się troszkę trząsł z zimna a chciał.Mój maz go w tej wodzie trzyma.Sam jest nurkiem, to ma takie zboczenie jakieś.Ja tam nawet pływac nie umiem. wzięłam aparat,ale oczywiście taka pinda ze mnie,że zrobiłam tylko 2 zdjecia na przystanku,zanim dojechaliśmy.a potem...zapomniałam./