Ostatnio zaczepiła mnie na ulicy kobieta, no i tak przezywa Lene że śliczna itp, pyta sie jak ma na imię, mowie ze Lena a ona do mnie ,, aaaa Magdalena....ślicznie" nawet juz mi sie nie chciało komentować, chociaż moja ,, ukochana" babcia jak usłyszała że Młody moze bedzie Frankiem to stwierdziła że nadaje dziecią ochydne imiona nie to co Ewelinka (moja kuzynka) która nazwała syna Mikołajem.