Kurczaczku, to pewnie dziecko powiedziało, że tata. Ja mam wpisaną moją mamę do odbioru i jak pierwszy raz poszła, to pani wzięła Adriana i zapytała go kto to, powiedział, że moja babcia. Nie było potrzeby legitymować. Jakby miała przyjsć jakaś ciocia czy wujek, to na pewno pani by ich wylegitymowała, zresztą u nas odebrac może tylko osoba z listy, nie dadza dziecka nawet jak mama zadzwoni o powie, że ktos inny przyjdzie.