Jak uczycie swoje dzieci, jak reagujecie Wy?
Scenka z wczoraj. Mój Syn (3 latka) bierze jeździk chłopca (2 latka, jeździk stał), jeździ sobie, właściciel jeździka z płaczem leci do taty, pokazuje ręką że jeździk zajęty, a tata na to 'No to mu zabierz'. Szczęka mi opadła.
Następna sytuacja. Syn się bawi zabawką tego samego chłopca, chłopiec płacze że chce zabawkę, ojciec zabiera (dosłownie, bez żadnego tłumaczenia) mojemu synowi zabawkę, bo jego syn teraz ją chce.
Tłumaczę swojemu synowi że swoimi zabawkami trzeba się dzielić, nie wyrywamy zabawek itp.
a tu taki trafił nam się taki ojciec