Bozena 28 wiem, co przezywasz, bo od ok.miesiaca Małgaosia ma tak samo:(
rytuał wieczornego spania zmienił sie zupełnie, teraz musimy się dłygo tulić, jak tylko wskoczy do łóżka pokazuje rączką na poduszkę i musz etam głwoę położyc bo inaczej jets marudzeni i nawoływanie mamaaaa... musż eprzy niej kwitnąc do momentu, gdy zasnie głeboko, jakbym tylko się ruszyłą od razu oczy jak 5zł i wycie:( w nocy tez sie wybusza, płacze, woła mnie. musi trzymac za rękę albo przytulac policzek do mojego.
Nie walczę, nie zosrtawiam do wypłakania bo uważam, ze to poteguje problem-dziecko czuje się porzucone, samotne i moja córka wtedy płacze jeszcze bardziej, szlocha rozpaczliwe. Robie 3 głębokie wdeychy i tyle.
Wierzę, ze niedługo jej miną te stany:)