[Anjuschka]

U nas chyba minęło.
Kupa normalna, rano dostała butlę mleka i nie rzygnęła.
Także chyba to był taki jednodniowy problem.
Pati, mam nadzieję, że u Ciebie tak będzie.

No i Paula spała jak zawsze od 21 do 9 (tak w zaokrągleniu)

[ricardo]

U nas co prawda Natalka już nie wymiotuje, bo po prawdzie to nie ma czym nawet... Nic nie chce jeść - zrobiłam marchwiankę - nie chce, mleka nie chce... jedynie wodę pije a do tego senna jest...

Zaraz R. pojedzie do apteki po ors200 i Orsalit.

Dzwoniłam do przychodni to babka powiedziała jak przez dobę nic sie nie zmieni to przyjechać a tak to dawać pić a jeść no to ile zje tyle zje a można dać albo mleko albo jabłuszka, albo warzywka.

Tylko że ona nic nie chce a ostatni posiłek zjadła wczoraj o 23. Potem o 3 co zjadła to wymiotowała i tyle z jedzenia.

[Anjuschka]

A ma gorączkę? Czy t były tylko wymioty?

[ricardo]

Gorączki nie ma. Ogólnie jak nie śpi to się uśmiecha, śmieje, normalnie bawi. Tylko nic jeść nie chce.

[Anjuschka]

No to pozostaje jej dużo pić. Buziaki dla Was.

[ricardo]

Zjadła ok 70 ml mleka. Jak narazie nie wymiotowała. Teraz znowu śpi.

[anusiaaa]

I jak maleńka

Kurcze co tak u was na rzyganie wszystkich wzielo, najpierw u Ani czytam, teraz u Ciebie

[liliann]

wirusisko lata jakoweś zapewne....

[nikola/23]

U nas mlody przeziebiony od tygodnia i nic nie przewiduje poprawy, dzis wiekszy katarek, i co najlepsze mlody zarazil moją siostre i mame, mam nadzieje ze mnie chorobsko nie dopadnie 

Zdrowka zycze da waszych dzieciaczków 

[anusiaaa]

Nasza miala zapalenie gardla, ale wczoraj dala sobie pieknie popatrzec w gardziolko, mama -lekarz  poswiecila latarką i juz nie ma tych białych plam, jakie byly na wizycie u laryngologa wiec antybiotyk dziala A ja spanikowana. 29 wrzesnia mamy zglosic sie do szpitala w sprawie serduszka i boje sie, zeby Zu juz nie była chora.

Mam tez inny problem. Moją Zuze idzie ubrac tylko na przewijaku, ale leżąc na nim kopie mnie nogami. Za każdym razem jak kopie lapie jej nozki i mowie zdecydowanym glosem, ze "nie wolno kopac mamy bo ja boli", ale oczywiscie to nie pomaga. Wczoraj mi tak przysadzila, ze mam siniaka na pol reki i jest stluczona - macie jakieś rady

Anusia, nasuwa mi się tylko jeden...ubierać na kanapie, na stojąco...ona ma prawie 2 lata, już chyba za duża na przewijak. Zwłaszcza, jeśli tak się zachowuje. `

[anusiaaa]

martyna, ale ja probowalam....ona mi wtedy ucieka, nie da sie jej ujarzmic

[ricardo]

Dziś jest o tyle lepiej że żadnych rzygów nie było. Za to mega rzadkie kupsko...

Jeść - jakoś je, ale trochę. Wodę pije.

Za to nocka koszmarna... Budziła się najpierw co 20 minut a potem jakoś co godzinę czy góra dwie...

[liliann]

Ewka też lubi przewijak...a najbardziej lubi go niania...(my go już raczej nie używamy)
i też bywa, że kopie...
dostaje upomnienie i zazwyczaj mówi "przepraszam"...
starcza na jakiś czas...

Nie ma cudownej metody...dzieci testują granice i testować będą...cały czas się im mówi co wolno co nie...i tyle...
to dociera...
ale dziciak który wie, że mu nie wolno od czasu do czasu ta czy siak będzie próbował...

Anusia pokaż że to cię boli, powiedz, że cierpisz...że jest Ci przykro jak Cię kopie ...że Ty jej przecież nie kopiesz...
u nas to skutkuje...

[anusiaaa]

Dzięki Lila, bede probować.

W ogole to ostatnio doszkalam się z ksiązką Super Niani i musze przyznać, że niektore metody już skutkują

[liliann]

a jaka
pokaż może też sobie zakupię...

[Anjuschka]

U nas też kopanie na przewijaku - ale praktycznie tylko tam da się ją przewinąć i ubrać body (z całą resztą daję radę na stojąco).
Przewinięcie jej na kanapie czy innym miejscu - jeden wielki bunt, płacz i łzy - bo ona nie lubi być przebierana.
W ogóle moja Panna nie lubi się kąpać, ubierać, rozbierać i przebierać

[liliann]

aaaaa już wiem dlaczego niania lubi przewijak...

kręgosłup...

[anusiaaa]

Lila, ja mam książkę Zawadzkiej "Moje dziecko. Jak mądrze kochać i dobrze wychowywać ".

Bardzo fajnie sie czyta, napisana jest w formie wywiadu.

A kręgosłup to swoja drogą i tak mnie boli jak noszą Mlodą,a jeszcze jakbym sie miala schylac to jzu w ogole

[liliann]

Anusiaa to nie noś...
noszenie ogranicz do niezbędnego minimum...
ma nogi i jest wózek...


Ewę zazwyczaj nosi dziadek...bo jest tego na maksa spragniony - ja to wpisuję w listę dziadkowego rozpieszczania...

[anusiaaa]

Lila, mowie o noszeniu takim wiesz, jak trzeba...czyli jak Mloda sie chce potulic, jak placze czy cos w ten desen...na wicej sily juz nie mam - ona ma pprawie 12 kg

[liliann]

Ania to wtedy siadaj...
...jak wyje to tulam i siadam od razu...wszystkie mizianki też w parterze...

maksymalnie co się da robię tak żeby nie stać....
bo też mi szkielecik nawala...

[ooppoonnkkaa]

Lila, mowie o noszeniu takim wiesz, jak trzeba...czyli jak Mloda sie chce potulic, jak placze czy cos w ten desen...na wicej sily juz nie mam - ona ma pprawie 12 kg

Anusia mój waży 12 kg i ja właśnie dlatego tak bardzo "modliłam się", żeby zaczął wreszcie chodzić sam bo już nie dawałam rady... Teraz jest super bo chodzi sobie po domciu a ja go biorę na ręce jak coś trzeba zrobić (przewinąć, ubrać, gdzieś przenieść itp), jak coś sobie zrobi lub jak bawimy się w chowanego bo jak go znajdę to on się na mnie rzuca wtedy a ja zanoszę go w pierwotne miejsce i znów leci tam się schować ale to sprawia mi taką radość, że muszę  No.... i czasem jakieś samolociki 

Co do przewijaka to mój tak nie znosi ubierania i wszystkiego co się przy nim robi, że też tylko dzięki niemu daje radę. Tylko mojemu prawie tyłek spada już i muszę baaaardzo uważać

A książka fajna mówisz...? Trzeba pomyśleć

[anusiaaa]

No chyba faktycznie trzeba bedzie zejsc do parteru, wczoraj sie tulilysmy na krzesełku wiec idzie 

Agnieszka, a masz ten dluzszy przewijak...bo Zuza jeszcze sie miesci na swoim, znaczy nozki wiadomo zwisaja ale nie jest zle, nie chce sie go zbytnio pozbywac wygodnie mi z nim.

A książka - moim zdaniem fajna i warta zakupienia, ale wiadomo, jak to Dorota Zawadzka, czasami ma troszke inne podejscie do pewnych spraw

U nas sie np. sprawdzilo, ze do dziecka zawsze trzeba przykcucnac i prosto w oczy cos powiedziec, maksymalnie 3 razy - o dziwo, czesto dziala.
Szacunek do dziecka - tez duzo o tym jest napisane.

[ooppoonnkkaa]

Ja mam ten krótki.... widzisz żeby człowiek był mądrzejszy to by kupił dłuższy a ja nie wiedziałam, że nawet są dłuższe

[aneta_81]

my tez jeszcze korzystamy z przewijaka.. na łóżku Mati fika tak, że mozna go ujarzmić .. masakra ..

Jak cos Matiemu tłumacze, to zawsze kucam i prosze, żeby patrzył mi prosto w oczy.. bo najchętniej , to wzrokiem błądzi daleko..
nie powiem.. ale niektore metody Superniani sa naprawde dobre..
np. u nas stawianie do kąta bardzo skutkuje..
wczoraj dostał kubek z woda.. rzucił nim o ściane..
wiec wytłumaczyłam, że tak niewolno..

po pewnym czasie znowu to samo..
postawiłam do kata, za to że nie słucha co do niego mowie.. że nie wolno rzucac kubkiem o ściane..
wyszedł z kąta.. po pewnym czasie zrobił to samo..
znowu kąt i tłumaczenie.. tu skonczyło sie płaczem..

po minucie stania.. przytulańce i przeprosiny i spokój.. tylko zobaczymy na jaki czas..
pewnie za kilka dni znowu bedzie próba..

[jagodka24]

ale dziewczyny ja czegoś nie rozumiem
rozumiem że jest wam wygodnie na przewijaku ale na ten przewijak to trzeba dzieciaka wtargać więc tu dopiero kręgosłup dostaje w dupe
a jakbyście je kłądły na jakims niskim łóżku?

[anusiaaa]

jagodka, ale wtedy sie trzeba schylac bo na kolanach kleczec i np. ubierac przy dziecku ktore ucieka nie da rady...gorsze jest schylanie niz podniesienie dziecka jednorazowo na przewijak - przynajmniej dla mnie 

[aneta_81]

ee tam, bez przesady.. nie jest to jakie super wysiłek, położyć dziecko na przewijaku poza tym jak podnosisz na zgietych nogach, to kregosłup nie doste w tyłek, tylko nogi..

[ooppoonnkkaa]

Nie no u nas też nie da się na żadnym łóżku czy podłodze przewinąć tylko wtarabanić na przewijak Ja ciągle obciążam tylko kręgosłup bo nie mogę kucać np  Mam jedną nogę spuchniętą stale i nie działa jak trzeba, o mięśniach nie wspomnę których w niej prawie nie ma  Więc ja tylko się schylam ciągle no ale cóż, nie mogę jednego więc muszę inaczej. Za dobrze nie może być