skapitulowałam - po 4 godzinach jędolenia i 30 minutach snu mały obudził się i postanowił znów krzyczeć o pokarm. Dałam pierś, possał, ale dalej awanturował się a cyce już opróżnione były po całodniowym maratonie. W efekcie dostał 60 ml mleka Nan 1. Wtrąbił w nie całe 10 minut, a po kolejnych 10 zasnął bez marudzenia. Mam tylko nadzieję, że sztuczne mleko nie nasili nam kolek. Chcę dalej podawać pierś i najlepiej być tylko na niej, ale dziś młody przeszedł samego siebie.
Mam pytanie - jeśli okaże się, że mały ma alergie na to sztuczne mleko to po jakim czasie się o tym przekonam? Długo trzeba czekać na zmiany skórne, złe kupki itp? Mąż mnie straszy, że niekiedy alergia na mleko objawia się u dzieci kłopotem z oddychaniem.
i jeszcze jedno - jakie termoopakowanie na butelkę kupić? Możecie mi polecić takie, które faktycznie się sprawdza?