[dziubasek]

Ewelinko ja już nie pamiętam jak było u nas... ale teraz moja przyjaciółka ma zakolkowaną córeczkę i ona odczuła różnicę po 2 dniach, z tymże kolka całkowicie ich nie opuściła  ale jest ponoć dużo lepiej, nie ma wrzasków, są tylko etapy większego "brzuszkowego" marudzenia.

[*Ewelina*]

To ja mam teraz zagwostke miedzy tymi firmami: emolium, ollian i oilatum nio i jest jeszcze sofeo.

[Ewelina_Michał]

Dziubasku dajesz mi nadzieję, że się polepszy. Szkoda mi malucha jak nie wiem. Niedługo minie doba stosowania. Tak na prawdę to test przejedziemy wieczorem bo kolka ostatnio dopada nas w okolicach godziny 21.
Dziś kolkę około południową (mamy też czasem taką małą w okolicy godziny 13) maluch przespał, więc mam nadzieję, że już nie przyjdzie.

Ewelina my stosujemy oilatum soft i jesteśmy bardzo zadowoleni. Zamawiamy w aptece internetowej gdzie jest duuużo taniej. Jak nam się skoczą opakowania to może spróbujemy ziajki, ale to za jakieś 3 miesiące bo tyle mamy zapasu

[*Ewelina*]

Ewelina_Michał moge prosic stronke apteki internetowej???

[ela]

Ewelina_Michał a jak ta kolka jest to może być całą noc ?
Bo dzisiaj Oskar chyba miał kolkę ...w ciągu nocy może spał z godzinę a resztę przepłakał 
Prężył się i miał śmierdzące baczki . Rano dałam mu czopek i zrobił mega wielką zieloną kupę .
Do tego ma jakiegoś gluta w gardle i nie umie tego przełknąć ani odkrztusić więc się dusi .
No i nic nie je ;/
Wczoraj byliśmy u lekarza to kazała tylko robić inhalację z mucosolbvanem

[ANNUUSSIIA]

Ela ja miałam tzn Maja miała kolkę ponad 5 godzin, więc raczej może.

[Ewelina_Michał]

Ela u nas kolka najwięcej trwała 3 godziny, ale znam przypadki że ludzie całą noc nie śpią. Wiesz, a może mały po prostu miał trudne zaparcie i dlatego tak się męczył? Trochę późno u niego by się te kolki zaczynały. Na tym etapie to niektórym dzieciom zaczynają już mijać.
Tak czy inaczej życzę Wam by to nieb była kolka.

[anusiaaa]

Ela, kolka to powtarzajaca się prawie codziennie aria rykow, zazwyczaj w tych samych godzinach ale nuiekoniecznie, poosbesrwuj, moze malego bolal brzuszek ze puszczal baczki smierdzące, moze dziś bedzie lepiej.

Ja nie wiem czy dobrze to wrzucilam, ale jesli tak, to pod linkiem zobaczycie cos fajnego 

http://macharzina.wrzuta.pl/film/0HFsj680YDA/sankizu

[KAHA]

Moje dziecko ogląda Zuzię już chyba z 10 raz krzycząc "piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii mama"

[ooppoonnkkaa]

anusiaaa ja bym się bała dziecka tak puścić z górki, tzn takiego małego dziecka ale to ja. Ale jaką ty masz śliczną córcię   Śliczniocha

Dobrze, że Norberta ominęły kolki... bolał go brzuch co prawda ale to tylko z 2 tygodnie trwało

a ja nie mogę obejrzec filmiku.........
wyskakuje mi ciagle jakiś błąd 

[anusiaaa]

Moje dziecko ogląda Zuzię już chyba z 10 raz krzycząc "piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii mama"

hyhy

Ja tez sie na poczatku balam jej puscic z gory wiec najpierw z malej goreczki probowalismy, a potem z samej gory...jaka miala radoche...a zreszta, jakby się wywrocila to na mieciutki snieg wiec tragedii by chyba nie bylo

[liliann]

moja zjeżdża na dupie...albo na brzuchu...
sanek nie mamy

Ale Twoja była zdziwiona 

[anusiaaa]

na dupie....to by Moja lezala ciagle mordka w sniegu 

[liliann]

Moja się wywraca, wścieka...ale tarza się zajadle dalej...
Kupie jaj takie coś plastikowe pod tyłek, będzie mieć lepszy ślizg...

[ANNUUSSIIA]

Super zabawę miała Zuzia
My na sankach jeszcze nie próbowaliśmy z górki. Wczoraj bylismy na pieszej wycieczce na placu zabaw i mojemu dziecku się śnieg nie spodobał bo pobrudził jej buciki. Jak tylko na czubku butka znajdzie się śnieg to podnosi nogę i karze sobie go strzepnąć jak nie chce to sama strzepuje ale wtedy jest brudna rękawiczka i ją chce żeby wytrzepać. Dopiero pod koniec spaceru spodobało jej się kopanie śniegu. Może w przyszłym roku będzie bardziej jej się zima podobała.

[anusiaaa]

Lila, to sie dupolot nazywa 

Ania, ale ci elegantka wyrata.

Moja trenowała wczoraj ślizg na brzuchu, fotki u niej w wątku więc powtarzać nie będę

[dziubasek]

Ale fajnie Zuźka zjeżdża! My też się górek nie boimy! A co! Szelki przypięte, sanki stabilne... a ja mało razy się na sankach przewracałam? Toż to także radocha
Hehe Laurka mała pedantka Mój to pierwsze co to na śnieg leci...
Wiecie co? Po chwilowym rozchodzeniu się, Nikodem znowu raczkuje i nawet nie zbiera się do chodzenia... jak go wołam i zachęcam, aby do mnie przyszedł to widzę, że się waha, ale ostatecznie i tak wybiera raczkowanie... mam wrażenie, że się czegoś przestraszył? Choć nie upadł jeszcze jakoś boleśnie... hmm... a już się na to chodzenie napaliłam
Tosia to prawdziwa akrobatka! Widziałam foty w jej wątku!

[dziubasek]

Dziewczyny pomocy. Przypomniałam sobie, że w czwartek idziemy na szczepienie!
Powiedzcie mi, czy w 13 miesiącu te szczepienia obowiązkowe można podać jakąś skojarzoną szczepionką? Jeśli tak to jak się nazywa?

[aneta_81]

dziubasek, mówisz o szczepionce Odra, świnka, różyczka?

jeśli tak, to zajrzyj sobie do tematu:
https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=6036.0

[anusiaaa]

Priorix Ania wez.

my też szczepiliśmy priorixem

[aneta_81]

My też..

[ela]

Dziewczyny to jednak nie była kolka a problem ze zrobieniem kupki ...ale nie jest kolorowo bo ma zapalenie oskrzeli 

[ANNUUSSIIA]

Jak tak czytam o tych górkach i radości waszych dzieciaczków ze śniegu to aż zazdroszczę. No cóż może w przyszłym roku też tak popada śniegu i będzie wtedy się w śniegu wygłupiać. Może do tego czas Maja się przyzwyczai, że buty na dworku można pobrudzić a czyści się w domu.

Majcia zaczęła dzisiaj naśladować krówkę, pięknie jej wychodzi muuuu.
Mam pytanko, Maja do tej pory była posłuszna i jak się powiedziało jej nie to po prostu zajmowała się czymś innym. Teraz od kilku dni na każde słowo nie reaguje tupaniem i kładzie się na podłodze. Naczytałam się ostatnio o buncie dwu latka ale czy może on być w 14 miesiącu życia??

[anusiaaa]

Ania, moja mała też tak ma, wtedy ją ignoruje, odwracam się na pięcie i wychodze...troche poryczy i przechodzi jej i przychodzi z usmiechem na ustach.

Ela, oby szybko wydobrzal.

[madziq]

Ela dużo zdrówka dla synka !
ale Zu świetnie zjeżdża z górki  my dzisiaj dopiero pierwszy raz zaliczyłyśmy sanki ale nie dość że szelek nie ma to jeszcze niskie oparcie i biedna się zsuwała ciągle 
no i po 5 dniach pełzania nadszedł czas na prawdziwe raczkowanie  i nie specjalnie to ćwiczyła - siedziała i nagle poraczkowała i tak teraz ciągle robi, najpierw ostrożnie a teraz to już perszing  i próbuje stanąć przy meblach... łóżeczko dzisiaj idzie ostro w dół 

[Ewelina_Michał]

A u nas problem kolki niestety nie minął. Trzecią dobę stosujemy sab simplex i to co można zauważyć to na pewno zwiększona częstotliwość oddawania bąków i mamy też wrażenie, że mały lepiej teraz sypia. Niestety ostatnie 3 dni to 3 wieczory walki z napadem kolki. Od dwóch dni króluje w tym momencie suszarka do włosów. Niestety po akcji kolkowej mały dłuuugo jest pobudzony i ma problem z zasypianiem, dlatego wczoraj choć kolkę zagłuszyliśmy suszarką to potem młody rozhulał się z płaczem bo nie mógł zasnąć. Nawet cycek nie pomagał.

[anusiaaa]

Ewelina, kladz Malego na brzuszek, chociaz na chwile przed kazdym jedzonkiem, odgazuje sie w ten sposob i brzuszek tez mniej bedzie bolec. MI tak polecala pediatra.
Stosujecie jakiś probbiotyk, u nas tez pomogl moim zdaniem.

A co do suszarki, skoro go uspakaja to "szuszujcie" tez w czasie usypiania...to dziwne ale moje dziecko usypialo przy takim szumie przez 2 miesiące, potem sama się tego oduczyła.