Ciężko mi stwierdzić kiedy to się zaczęło bo ona była leczona antybiotykami ( być może całkiem niepotrzebnie skoro to była mononukleoza, ale o tym dowiedzieliśmy się późno).
Na pewno kilka tygodni chorowała, gorączka pojawiała się falami. Kilka dni gorączki, kilka dni stany podgorączkowego i tak w kółko.
Max temp 39,5 C ale ciężko było zbić, i paracetamol i ibuprofen działały bardzo słabo, nawet podawane naprzemiennie.
Gdy już stwierdzono mononukleozę podawaliśmy jej Neosine. Teoretycznie pomaga walczyć z wirusem, ale organizm po prostu musi to przechorować. Córka przez czas choroby, źle sypiała, była niespokojna.