Skoro jesteśmy przy temacie bólu brzuszka to może Wy mi coś poradzicie. Mój maluch ma skazę białkową. Od paru miesięcy skaza zdecydowanie złagodniała. Lekarz pozwolił nam podawać mu nabiał, ale w ilościach nie powodujących reakcji alergicznej. Ponieważ fajnie regował, zaczęłam mu też mieszać mleczko - nutramigen z bebilonem Ha lub bebilonem 2 i wiecie co zaobserwowałam.... gdy dałam małemu mleko "łamane", budził się szybciej na jedzenie, niż gdy dostał sam nutramigen. Pomijam sam fakt, że mały ma ponad rok, a za chiny ludowe nie daje się oduczyć jedzenia w nocy. No trudno. Daje mu jeszcze trochę czasu. Ale ostatnio przechodził sam siebie. Zjadał butlę o 8 wieczorem i niekiedy już około 12 w nocy był taki wrzask, jakbyśmy go na żwyca ze skóry obdzierali. Wtedy zwróciłam uwagę, że gdy małemy zagęszczę mleczko np. kaszką ryżową czy pszenną jest jeszcze gorzej i budzi się jeszcze szybciej. Spróbowałam dać mu na noc sam bebilon i miałam pojękiwania i postękiwania, a po około 4 godzinach znów wielki krzyk o jedzeni.... Całkiem przypadkiem ostatnio zrobiłam małemu sam nutramigen na noc. Zjadł o 20.00....i obudził się dopiero o 4 nad ranem....kolejna noc tez była spokojniejsza. Wprawdzie mały i tak obudził się na jedzeni, ale duuużo później i do momentu pobudki spał spokojnie. To wszystko wyszło całkiem przypadkiem. Mały ząbkuje, więc ostatnio jego kiepskie spanie nocne zwalaliśmy na zęby...a tu chyba nie w tym rzecz.
Powiedzcie mi czy przy skazie małego może boleć brzuszek po ekspozycji na białko? Dodam, że reakcje na skórze zdarzają nam się teraz już baaardzo rzadko, dlatego tak dziwi mnie ta reakcja na mleko. Czy któraś z Was zna jakieś medyczne uzasadnienie takiego zachowania? Czy to może jakaś nietolerancja? Sama nie wiem co o takim zachowaniu myśleć. Wcześniej myślałam, że po samym mleku mały będzie gorzej spał, bo będzie głodny....a u nas dodanie kaszki, czy zmieszanie z bardziej treściwym mlekiem staje się jakimś problemem. Dlaczego?