no my mieliśmy jeden ale przed sesją bo prof wyjeżdżał, i trzy zaliczenia i pracę do napisania

puls diagnozę... pod koniec 4 roku mieliśmy 4 examy na koniec roku, ale siedmiu, to fakt, nigdy nie było.
W przyszłym semestrze czeka mnie egzamin z całości materiału (dwóch lat specjalizacji) plus inne pierdołki i obrona, ale jakoś to chyba przeżyję mam nadzieję:)