Plener mial byc kolo inowroclawia , tam sa niby klify (sliczny widok), ale w ostatniej chwili zrezygnowalismy bo za daleko , a czasu malo , i teraz bardzo zaluje.
Wiec w jednej chwili, ubrani juz w zstroje , przed blokiem stwierdzilismy ze jedziemy na piecki , ale nie na glowna plaze, tam porobilismy i zdjecia, i Robert nas kemaerowal, po czym pojechalismy na opuszczona fabryke.
Po plenerze bylam troszke zalamana , myslalam ze nic ciekawego nie bedzie z filmem , i ze zdjeciami , ale FILM WYSZEDL REWELACYJNY!!!!
Nie mow tego kamerzyscie , ale umiescilam pare filikow, tak zeby sie pochwalic hhihi , zaproaszam do mojej relacyjki i sama zobaczysz jaki mielismy plener i pierwszy taniec mamy taki inny

.