Ja zatoki załatwilam sobie w uk, nie chodząc wlasnie w czapkach a tam wiatry mega i sobie dowalilam. Teraz czesto mnie zatoki chwytają niestety. Mam tylko nadzieje ze moja mama kupi mi dzis plasterki na nos a jak nie to zamowi na jutro bo normalnie nie dam rady.
Maly schowem mi sam pokazal, bo otwieralam lodówke po jajka a ten z zadowoleniem krzykną "jest"
A dzis caly czas chodzi i mówi ziaba - czyt żaba , bo ma kalosze z zabą
Ja wlasnie obrócilam z banku, pozniej zaliczylam ze spiącym dzieckiem sklep dziecinny, bo wczoraj mialam odlozone skarpetki nie mialy mi rozmienic jak 100

, pozniej szukalam chyba z 15min miejsca parkingowego aby isc do szewca i krązylam rynek z 5 razy , maly mi usną i na rękach musialam go niesc spiacego i zapipcac dosc duzy kawalek za tymi moimi butami.
I jeszcze do lidla kolezance po kalosze (byly jeszcze, nawet sporo chyba ze wyciągneli teraz jeszcze)

Noi cala jestem mokra , gdy przyszlam do auta jakis debil mi zajechal nie moglam wyjechac, ale zauwazyl jakis mlody chlopaczek i wyskoczyl mi odjechac a juz mialam nerwa.
Teraz maly usypia, zobaczymy czy pojdzie spac, ja juz dzis nie wychodze nigdzie mam wszystko w nosie, choc by sie walilo ,palilo nie ide nigdzie
