no to pora zebym i ja dolaczyla, chyba z miesiac czytalam ten watek, ale przeczytalam caly, ciekawy. mam duuuzo do zgubienia razem z ciazowymi i przedciazowymi i pora sie za siebie wziac do lata, zeby wygladac jak czlowiek. malzonek postanowil razem ze mna dietowac, razem razniej i nie kusi jedno drugiego. efekty jak dla mnie sa piorunujace. faza 1 - ja 4,100kg maz 3kg. pisalyscie kiedys o problemach toaletowych, ja takich nie zauwazam na szczescie.

najgorszy dla nas jest brak chleba, a kazdy do ktorego podchodzilam zeby upiec ladowal w koszu, no nie wychodzi mi zaden, nie wyrastaja wcale. tak samo sernik, w smaku jest ok, za to niski jak kromka chleba. ale maz sie zajada sernikiem, uwielbia, wiec zeby to lepiej wygladalo, wkladam ciasto do foremek po babeczkach i wtedy wychodza pyszne serowe babeczki.
ogolnie nigdy nie krolowalam w kuchni, szybkie dania, zero experymentow, no noga w gotowaniu bylam, teraz wszystko sie zmienilo, z checia wyszukuje nowych przepisow, i mnostwo juz wyprobowalam ze skutkiem takim, ze maz bardziej usmiechniety i zadowolony z nowej kuchni.
dzis prawie 4tyg odkad zaczelismy, wynik - ja 7kg maz 5,5kg czasem sa zastoje, ale to nic trzeba przeczekac.
