[ricardo]

Ciasto najzwyklejsze na świecie:
-4 jajka
- 1 i 1/3 szklanki mąki
- niecała szklanka cukru
- 4 łyżki oleju
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- truskawki
- wiórki kokosowe.

Wszystkie składniki ciasta utrzeć na jednolitą masę. Na końcu dodać wiórki. Wylać wszystko na formę i poukładać truskawki.
Piec 40 minut w nagrzanym piekarniku w temp 150 stopni. Jak wystygnie posypać cukrem pudrem.

Ciasto całkiem dobre. Można robić

Dziś Natalka została w domu. Trochę niewyraźna po weekendzie pełnym wrażeń - w sobotę rano festyn przedszkolny a potem do wieczora urodziny kuzyna. W niedzielę całodniowy wyjazd do Międzyzdrojów. Chociaż Natalka nie pocieszona bo nie poszliśmy na żubry, nie zdążyliśmy i trzeba będzie to innym razem nadrobić. Albo jest taka wymęczona i niewyspana albo coś ją chwyta. Co prawda w sobotę na wieczór miała takie słabe 38 stopni. Potem już nic. Dziś miała 37,1. Zobaczymy czy coś się z tego wykluje czy też nic.

[marcella]

No to spotkanie przełożymy chyba za tydzień?? Dużo zdrowia dla Natalki..
A jak tam bycie fit?? Dalej ćwiczysz?? Ja odkąd wróciłam z sanatorium nie ćwiczyłam ani razu.. Muszę się w końcu zmobilizować..

[Adiana]

U nas wykluwa się kolejny pyłek - odezwała się alergia i młoda dzisiaj też w domu - własnie śpi 

[ricardo]

Marcelko spotkanie można przełożyć na następny tydzień, choć jutro raczej już pójdzie do przedszkola. Ma cieknący katar ale poza tym nic. A spać nie chciała. Albo może ją zostawię jeszcze... Fajnie się bawią z Dominikiem razem, on za nią chodzi wpatrzony

A ćwiczyć nic a nic nie ćwiczyłam... I widzę po ubraniach, że się rozrastam ale trudno, jedzonko jest takie pyszne, że żal nie jeść.

A Dominik wczoraj nad morzem nie ogarniał takiej wielkiej piaskownicy Cały był w piachu - twarz, włosy, brzuch, szyja... No nie było kawałka jego ciała bez piachu

[Adiana]

Z cieknącym noskiem do przedszkola ? No coś Ty ?
Pomijając fakt krzywo patrzących mam, że zarazki niesiecie, to szkoda jej. A może coś ją uczula ? Wtedy to tym bardziej męczące dla dziecka, swędzenie, uczucie rozbicia a mamy nie ma obok.

Wyobrażam sobie Dominika na włościach - wielka piachownica cała jego - to jest ogromne przeżycie dla dzieci jak pierwszy raz w miarę świadomie idą na plażę

[chlebosia]

Mam nadzieję,że to nie choroba się przyplątała.

Już sobie wyobrażam jak mój nam morzem zareaguje na tyle piasku,będzie szał,bo on uwielbia siedzieć w piaskownicy i si bawić.

[ricardo]

To taka cieknąca woda i nie leci jej cały czas. Zobaczę jak będzie do końca dnia i w razie co jak jutro rano.

Chlebosia Dominik też uwielbia siedzieć w piaskownicy A nad morzem to oszalał, nawet buzię prosto nosem wsadzał do piasku

[kurczaczek83]

Pati poobserwuj córcię i jak się nie rozwinie nic to niech idzie do przedszkola
Dominiś miał raj ale mu dobrze

[ricardo]

Chyba musimy odwołać jutrzejsze spotkanie - dwójce lecą gile że hej. Niby poza tym ok, ale gile są mętne więc podziebieni sa.

[kurczaczek83]

Zdrówka dla dzieciaczków :*

[ricardo]

Co najlepsze ja też dołączam do smarków...

[marcella]

Podobnie jak u nas... Zdrówka zatem!

[miśka28]

kurczę, niedobrze, że tak u Was chorobowo, może to zmiana klimatu - sobota gorąca na imprezie, a w  niedzielę nad morzem to pewnie trochę wiało....dużo zdrówka dla wszystkich!

[chlebosia]

Oj to zdrówka życzę dla Was. Szkoda,ale następnym razem może uda nam się spotkać. 

[ricardo]

Pewnie doprawiliśmy się w niedzielę. Byliśmy na plaży, słońce grzało a za chwilę ciemne chmury, wiatr i zimnica. Zanim się zebraliśmy to pewnie zdążyło nas przewiać.

[miśka28]

w mieście też ta pogoda zdradliwa - wczoraj rano niby ciepło, a zaraz wiatr i zimno....przynajmniej jodu się nawdychaliście, a dzieci przez takie przechorowania  nabywają dodatkową  odporność, ale oczywiście trzymam kciuki, żeby gile szybko Was opuściły

[ricardo]

Oni się już tyle nachorowali, że teraz powinni być zdrowi że hej! Tylko jakoś tego nie widać Ta pogoda najgorsza. Niby ciepło, człowiek się rozbiera - dzieciaki też bo przecież nie będą się grzać a zaraz wieje zimny wiatr.

[Adiana]

Chciałabym aby taka teoria była możliwa do zrealizowania. Odpukać moja Nisia dzisiaj duużo lepiej - chyba leki na nowo ustawione skutkują.

Byliście u lekarza ?

[ricardo]

Nie no z samym katarem nie będę szła. Poza tymi smarkami nic im nie jest. A co Ty dajesz Weronice?

[Adiana]

Weronika dostaje Acodin, Claritine i standardowo Nebbud i Berodual - kataru juz nie ma, był wczoraj tylko, dzisiaj juz nic. Kaszel delikatny ma a wczoraj prawie sie dusiła. No i od nocy nie gorączkuje - leki szybko podziałały, ale wyciągnięcie jej z tego zupełnie to jeszcze tydzień na lekach na spokojnie. Ciesze sie, że uniknęłyśmy tym razem antybiotyku - wiadomo, jak mus to mus, ale fajnie, że sie udało tym razem bez niego.

[ricardo]

No to pełen zestaw. Ja myślę, że u nas teraz to standardowo katar przeziębieniowy, bo nawet ja mam teraz.

[ricardo]

Plażowe łobuzy:

[malgosiask]

Fajne łobuzy. Dominik prześwietny!

A ta dziewczynka jakoś dziwnie patrzy, jakieś złe zamiary ma

[ricardo]

To był początek, gdzie jeszcze był zaskoczony taką ilością piasku. Potem już tarzał się, głową pacał prosto w piasek... Cuda wyczyniał.

Nie wiem co te dzieci mają z wodą, że muszą się kąpać. Zimnica straszna, ja to ledwo nogi zamoczyłam a oni pędzą że się za nimi kurzy.

[Di]

Śliczne foteczki! 

[kurczaczek83]

Fajne fotki

a jak sie czujecie?

[ricardo]

Dzięki, Natalka ma chrypkę i katar, Dominik katar gdzieś głęboko a ja katar i gryzące gardło - nie boli, ale wiecie, tak jakby jakiś pyłek osiadł na gardle i chce się kaszleć.

Tyle u nas. Do niedzieli musimy się wykurować bo idziemy na urodziny.

A w piątek zakończenie roku u Natalki w przedszkolu, więc nawet jak jej nie będzie w przedszkolu to pojedziemy na 15:30 na zakończenie. No i koniecznie musimy dać wypowiedzenie umowy, co by lipiec był ostatnim miesiącem w którym chodzi do tego przedszkola. Sierpień wolny (jeden tydzień są dni adaptacyjne, kolejny tydzień pewnie gdzieś wyjedziemy a przez resztę jakoś się przebimbamy).

[kurczaczek83]

PAti mam nadzieję ze u Was nic się nie rozwinęło?

[ricardo]

U Dominika doszedł kaszel. Natalka nie kaszle, ten katar ją męczy.

[kurczaczek83]

oj bidulki, zdrowiejcie