Mi to tam w sumie wisi, ale kurcze urodziny dziecka, to jest jedynak a tu tak w sumie jakby żadna impreza tylko goście mieli przyjść, zjeść i pójść... Ani żadnych balonów, ani nijak nie przystrojone, tort też bez niczego, bez napisu. Hitem był brak serwetek - każdy dostał ścierkę

no i starndard że goście przychodzą i dopiero wszystko rozstawiane jest na stole...
No ale mniejsza o to. Będą urodziny Natalki to będą i balony, i kolorowe talerzyki, i torcik specjalnie dla Natalki i inne dziecięce rzeczy

Wczoraj Natalka była na balu hallowenowym

choć "była" to za dużo powiedziane

hehehe, po 15 minutach już usłyszłam "chcę do domu do tatusia i Dominisia". udało mi się ją jeszcze troszkę przetrzymać, poszła malować do stolika, miała pomalowaną buzię, ale jednak musiałyśmy zebrać się do domu bo przykleiła się do mojej nogi i tylko "chcię do domu".
Imprezka fajna, aczkolwiek naprawdę dla dzieci od 4 rż. Natalka była na nią za malutka

ale przynajmniej strój mamy już gotowy. Była wróżką, ale była mylona z motylkiem - nie szkodzi

też pomysł fajny

Dziś została w domu bo jakoś niewyraźnie wyglądała i w nocy coś ją bolało, więc dziś mam wesoły dzień

Zaraz wrzucę kilka zdjęć.