Mnie ostatnio wpadl do glowy pewien pomysl...Mozeby tak samej zorganizowac pysznosci na stol wiejski na weselu? Co o tym sadzicie? Uwielbiam gotowac, narzeczony uwaza, ze bardzo dobrze mi wychodzi (osobiscie wole kuchnie mojej mamy, wiec moze poprosze ja o pomoc), a w rodzinie mam wielu rolnikow, ktorzy, jesliby ich poprosic, prawdopodobnie mogliby dostarczyc troche ,,materialu". W zadnej restauracji nie jadlam wedlin i kielbas tak dobrych, jak u nich w domu. Na sama mysl mi slinka cieknie, a ile frajdy by bylo przy przygotowywaniu tego wszystkiego!