moniq bielizna tj. staniczek i szorty kosztowały mnie z wysyłką 135zł.
Nie straszcie mnie!!!! Jeszcze
TYLKO miesiąc
, a my jesteśmy w lesie
... na dodatek R. ciągle musi leżeć w domu i załatwiam tylko to, co sama mogę... Ech, będzie nerwówka przez te 3 tygodnie.
Z rzeczy praktycznych zostało nam :- ustalić jakąś
muzykę w USC- ponoć można zaproponować swoją za dodatkową opłatą i tak zrobimy bo ja nie chcę rzępolenia
- kupić
NAPOJE na wesele, ale to dopiero po 15tym jak będziemy znać rzeczywistą ilość osób. Na napoje czeka sie parę dni więc luzik
Poza tym z rzeczy ważnych zostało nam:- kupić CAŁE
ubranie dla PM
- umówić wizyty w
fryzjera i mój
make up- zamówić
kwiaty- dograć
busa- ja musze sobie kupić parę pierdół typu jakaś
biżuteria, rajstopy
POZA TYM:- musimy jechać do Częstochowy ustalić
szczegóły z kapelą- musimy wysłać i rozdać
resztę zaproszeń (prawdopodobnie DZIŚ to zrobię)
- odebrać
obrączki (dziś ustalam rodzaj czcionki)
- spotkać się z panią z
lokalu w celu ustalenia szczegółow (tydzień przed weselem)
- po 15 stycznia potwierdzić
ilość zamówionych
pokoi w obu hotelach
- muszę zanieść
suknię ślubną do mamy R. i porobić kilka
poprawek (jedno szycie, doszycie kwiatków, które były zdjęte do prania chemicznego itd.)
- kupić moje
BUTY !!! - a jest z tym problem, nadal nie mogę znaleźć jakichś fajnych (tu chyba ponowię prośbę do Was o linki na allegro na przykład, ja teraz nawet nie mam kiedy szukać
)
- zorientować się gdzie mogę w Gliwicach zrobić zabieg "tan skinning"- nie wiem czy to się tak nazywa ale to jest to opryskiwanie opalenizną. Na solarium nie chce chodzić bo nie powinnam ze względu na cerę, a nie chcę dostać raka więc już z tego zrezygnowałam dawno.
Nie wiem czy o wszystkim pamiętałam...strasznie dużo tego