Hello

Byliśmy dziś w dwóch lokalach .... Pierwszy to Hotel Łabędy w Gliwicach, jest tam mała salka + pokoje. Drugi to Tawerna. Pojechaliśmy z głupa do tej Tawerny bez wcześniejszego telefonu.
Nasze przemyślenia są takie, że raczej bardziej skłaniamy się ku Tawernie...Pani Kasia(kierowniczka) szalenie miła osoba, przyjęła nas, poczęstowała kawką na koszt firmy i wszystko opowiedziała. Termin 6 luty jest wolny, a koszt za jedną osobę jest TAKI SAM jak w Łabędach. Co prawda w Hotelu Łabędy są tańsze pokoje ale już zapowiedziałam Pani Kasi, że jeśli się zdecydujemy to będę negocjować cenę pokoi

.
Do jutra musimy jej dać znać. Ogólnie bardzo nam się tam podoba, przytulnie i w ogóle. Mała sala podoba nam się bardziej niż duża ale nie wiemy czy będzie dość miejsca dla 60 osób do tańca...Z kolei za dużą musimy zapłacić za 60 osób, bo to jest minimalna ilość osób...Jest jeszcze wyjscie takie, że zarezerwujemy małą salę, a jeśli nie będzie żadnej imprezy planowanej na tej większej to możemy zająć wiekszą w cenie małej...Ryzyk fizyk. No i się zastanawiamy czy brać od razu dużą i płacić za 60osob bez względu na to ile faktycznie przyjedzie, czy wziąć mniejszą i ryzykować, że albo przejdziemy do większej albo nie. Może w 1,5miesiąca nikt nie zarezerwuje tej góry...Co myślicie?
Na dodatek zaliczka za rezerwację jest śmiesznie mała więc prawie w spokoju będę czekać na 18.12 kiedy zabukujemy termin w USC...
Myślimy jeszcze czy sie zdecydować...Ale jesteśmy raczej na TAK

Byłoby super mieć to z głowy...
Poza tym dostaliśmy od p. Kasi namiar na ... orkiestrę - chociaż planowaliśmy DJ-a. Ale to orkiestra 2-osobowa, małżeństwo, ktore bierze śmiesznie małą kasę za grę, a jak się chce ich posluchac to zapraszają do siebie i śpiewają na żywo na spotkaniu

. Umowimy się z nimi jakoś w weekend.
Ech, troszkę odetchnęłam...Może damy radę

.