kobietka, spoko, sama bym pewnie patrzyłą na ten wynalazek jak na jakieś ufo, ale kumpela nam zachwalała, pożyczyła i małę dostały zaraz, bo kupiliśmy swoje, jak się okazało, że świetnie się sprawdza.
Ja po prostu nienawidziłam kąpieli w wanience. Nasze laski miały 2 i 2,5kg jak się urodziły, dla mnie to był horror kąpiel w wanience. Wiaderko było wybawieniem, ale rozumiem, że wiele osób nie podziela mojego zachwytu, szczególnie, jak nie miało okazji sprawdzić.
Każda z nas woli to co lepsze i wygodniejsze, dzięki temu mamy tyle możliwości 
Moja też ważyła 2 kilo, wiem jaki to strach i kombinowanie z takim okruszkiem, a do tego główka, na którą ciągle trzeba uważać. Jeszcze trzeba szybko kąpać i ubierać bo zaraz marzła, ah... wspomnienia:) gdyby nie pomoc męża to na pewno nie dałabym rady małej sama kąpać, zresztą teraz jak jest ciężka to też on ją kąpie

jak robiliśmy wyprawkę to wiaderka nawet nie brałam pod uwagę, bo wanienka jakoś tak naturalnie sama mi się nasuwała na myśl, ale gdybym miała okazję wypróbować to na pewno bym to zrobiła chociaż z samej ciekawości

masz racje, nie miałam okazji przetestować, więc nie wiem jak to jest. Ale fakt, że dużo miejsca się zaoszczędzi, bo z wanienką to zawsze mamy problem gdzie ją przechowywać

Laktator dostałam po koleżance i u mnie akurat przydał się od razu, mała była wcześniakiem. Ale wg mnie elektryczny był lepszy, kupiliśmy zestaw medela i wypożyczaliśmy ten silnik do niego ze szpitala, ale droga to impreza jak nie wiem.... Następnym razem kupiłaby, chyba medela electric mini. Ale ręczy tt też się spisał nienajgorzej
