Netula na razie się w te piżamy nie zagłębiałam, ale pewnie jak poszukam dokładniej to coś znajdę

Mówicie, że polarkowy szlafrok nie bardzo? W sumie on jest bardzo leciutki, więc go wezmę bo nigdy nic nie wiadomo, a mam jeszcze taki drugi cieniutki bawełniany tyle że on jest na krótki rękaw, ale dużo miejsca nie zajmuje, więc będę zabezpieczona na 2 fronty
anulka dzięki

Wczoraj się tyle nachodziłam, że wieczorem ledwo się ruszałam

Pojechaliśmy na zakupy, bo R. sobie pomyślał, że przydałyby mu się nowe spodnie, sweter i jakaś koszula wyjściowa... No i pojechaliśmy, tyle że z nim gorzej niż z babą... Nic nie pasi, nie podoba się... I w rezultacie nic nie kupił.
Potem pojechaliśmy na cmentarz. Mieliśmy obejść 5 miejsc, a w rezultacie obeszliśmy tylko 2 bo jedno jest na drugim końcu cmentarza a 2 następne R. nie wiedział gdzie dokładnie są... Po jego słowach "jak będziemy chodzić to może mi się coś skojarzy" myślałam, że mu zeby wybije... Za tydzień znów nas czeka wyprawa na cmentarz tym razem już dokładnie obmyślimy jak iść.
Czuję się już coraz bardziej jak kaleka... Boli mnie krocze i biodra, chodzę już tak wolno, wolniej niż żółw... A poza tym wszystko ok

R. już trochę przerażony się robi, mówi, żebym już spakowała torbę do szpitala, albo przynajmniej zostawiła mu listę na wierzchu co ma spakować w razie co

hehehe, śmiać mi się z niego chce, ale to racja - powoli już zacznę przygotowywać

Tylko ja myślę, że to jeszcze tyyyyyyyyyyyyle czasu
