Hej dziewczyny!!
Przepraszam ze nieobecnośc, ale czas mi jakos tak szybko ucieka, ze nie wiem co robic najpierw...
Zacznę od srody - napoje zakupione, paznokcie zrobione i wieczorem przyjechał kuzyn z rodzinka.
Do 2 w nocy siedzielismy.
Wiec wczoraj pojechalismy z nimi odwieźć ich do rodziców moich na wies, potem jeszcze do ksiedza ustalic co i jak i złożyc podpisy, a potem do spowiedzi.
Chłopak przed nami spowiadal sie chyba z10 min tzn. ksiadz mu tyle prawił, ze az dostałam stresa, co mnie tam powie...ale nawet nie było tak strasznie

Następnie pojechaliśmy po małe prezenty dla rodziców..muszę jeszcze dokupić celafon i kokardy i ładnie to popakować, dlatego zaraz znikam.
Aha dodrukowałam brakujęce osoby i zaraz posklejam resztę winietek.
Wczoraj jeszcze miałam mała awarię z paznokciem - więc pędem do kumpeli, żeby poprawiła ;] wróciłam po 22.
Mój D. odebral kwiaty - już dziś bo robiła nam taka znajoma z częstochowy, której tutaj jutro nie będzie - mam nadzieję, ze wytrzymają łądnie do jutra i super byłoby gdyby do pon. mój bukiet wytrzymał na sesje w plenerze.
Martwiłam się w sumie jak zrobi ten bukiet, ale wiecie co ...wyszedł całkiem ładnie

dla świadkowej też

Potem zmykamy na salę, zawieźć wszytsko i poustawiać winietki - ahaa i jeszcze zakupić owoce ...kurcze masakra!
jest jedna rzecz , która mnie martwi - POGODA

zapowiadają deszcze na jutro - akurat w sobotę tylkko, w niedzielę ma być już ładniej

mam nadzieję tylko, że na nasze wyjścia nie będzie padać.
A wieczorem dziś będzie korona - czyli znów zamieszanie.
Także kochane uciekam , dziękuję za odwiedzinki i pozdrawiam ciepło
