dzięki dziewczyny

na szczęście mój przyszły mąż potrafi być asertywny więc stanowczo powiedział, że koszula będzie pod kolor sukni, bo tak sie robi i koniec

więc teściowa odpuściła. za to wymyśliła tym razem, że mój pomysł z bukietem składającym się z kremowych i różowych kwiatów jest kiepski, bo róż ponoć nie pasuje do ecru

ale już nawet się nie denerwowałam, tylko postanowiłam, że i tak postawię na swoim, nikt mi nie będzie wciskał kitów, w końcu to mó ślub i mam prawo zdecydować o glupim bukiecie. poza tym jej zdaniem powinnam mieć bukiet biało kremowy, który na marginesie totalnie zlałby się z sukienką. niedoczekanie

najlepiej by było gdybym była niewidzialna pewnie

jedyną radę jaką postanowiłam przemyśleć jest ozdoba z kwiatu we włosach, bo sztuczne stroiki akurat nie bardzo mi się podobają. więc tu mogę iść na kompromis, niech się cieszy

a po wypłacie idę w końcu bo bieliznę ślubną hihihi

dziewczyny, pochwalcie się jakie Wy planujecie bukiety? ja mam na oku trzy opcje. bukiet z frezji, bukiet z róż lub oba te kwiaty razem

ale ten np. mi się podoba, tylko bez diamencików. jest taki letni, dziewczęcy a jednocześnie skromny
