Witam,
A ze mną suknie najpierw wybierał mój przyszły niedoszły

, bo stwierdził, że muszę mu się podobać w ten wyjątkowy czas najbardziej na świecie, a że mamy różne gusta, to on nie chciałby, żeby mój wygląd w dzień slubu spowodował, że musi kłamać

. Argument ja argument, w sumie też chcę uczestniczyć w wyborze garniturów i dodatków, żeby póxniej nie okazało się że mój przyszły będzie wyglądał mało rewelacyjnie

.
Więc najpierw pomierzyliśmy w różnych salonach różne suknie, żeby wiedzieć jakie mamy mniej więcej wyobrażenia i marzenia. Ale sobie zdjęć wtedy napstrykałam

Ale na ostateczne zakupu i zresztą ponowne bieganie po salonach wzięłam Mamę. Bo dla Mam to frajda. Ale moja Mama powiedziała, że ona zgadza się na każdą jaką sobie wybiorę i już. Najważneijsze żebym ja była happy. Więc wybrałam taką, żebym ja była dla siebie najpiękniejsza i już. A teraz czekam z niecierpliowścią, jak ją uszyją i będę ją ozdabiać wg własnej koncepcji
