Autor Wątek: Fasolkowe odliczanko :)  (Przeczytany 144106 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2820 dnia: 4 Sierpnia 2009, 12:11 »
wow Fasolku ale masz swietnie urządzony domek  :D



Offline hania3033

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12812
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2821 dnia: 4 Sierpnia 2009, 13:30 »
Ale macie super chatkę ;D
a jak tam rozmowa z PM o kawalerskim?? Nie dziwię się Twoim rozterkom, niby sie ufa i wierzy, ale często jest jednak tak, że jakieś głupie myśli krążą z tyłu głowy ::)
Buziaki Fasolki :-*

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2822 dnia: 4 Sierpnia 2009, 16:38 »
Dzięki kochane :-* :-* :-*, ale to naprawdę nic wielkiego... Oboje nie lubimy meblościanek, segmentów itp itd, więc taki regał był dla nas idealnym rozwiązaniem.

Rozmowa z PM ok- na spokojnie powiedziałam co mi leży na serduchu, on wysłuchał i powiedział, że przecież ja i mały jesteśmy dla niego najważniejsi i że byłby skończonym idiotą, gdyby świadomie lub mniej świadomie ryzykował utratę nas. Powiedział, że zgodził się na taką formę wieczoru, żeby wszyscy faceci się poznali przed weselem i żeby mieli wspólne tematy potem, bo to się łatwiej impreza rozkręci, że chciał dobrze i sam nie planował tego grubo wcześniej, tylko tak spontanicznie to wyszło. Obiecał, ze nie będzie długo i jeśli chcę to mogę iść z nim :P A już na pewno będzie mu miło jeśli będę chciała go odebrać potem z klubu ::)  I tyle.

W restauracji ustalone wszystko, w czwartek musimy zawieźć 3/4 całej kwoty wesela. I mamy też spotkanie z DJ i chcemy go już opłacić, i przelew za suknię muszę puścić, by do piątku doszedł-ojoj, ma ktoś może maszynkę do robienia pieniędzy?? ;D Już się przyzwyczaiłam do takiej ładnej sumki na koncie, a teraz się konto mocno odchudzi :P
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline malavi

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1863
  • Płeć: Kobieta
  • On zawsze "kuma" o co mi chodzi :)
  • data ślubu: 3.06.2010
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2823 dnia: 4 Sierpnia 2009, 19:12 »
To myśle, że całkiem ładnie się wytłumaczył :)
a kasy szkoda, oj szkoda...

Offline paooolka

  • Niufomaniaczka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 05.09.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2824 dnia: 4 Sierpnia 2009, 19:50 »
bardzo ladnie mieszkacie ::) slicznie urzadzone :)

dobrze ze pogadalas z PMem, Tobie lzej a on tez napewno to i owo zrozumial!!!!
Il corpo è solo uno strumento. Il corpo senza lo spirito non ha nessun valore.

całkiem nowa JA

Offline Castia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5409
  • Płeć: Kobieta
  • totalnie zakochana
  • data ślubu: sierpień 2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2825 dnia: 4 Sierpnia 2009, 22:16 »
fajnie, że Wam rozmowa tak ładnie poszła :)



Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2826 dnia: 5 Sierpnia 2009, 00:20 »
Jak już znajdziecie ta maszynkę do robienia pieniędzy, to ja tez poproszę :P
Dobrze, że tak gładko poszło z rozmową :) Zobaczysz - będzie wszystko dobrze! :)
Mieszkanko bomba :) bardzo mi się podoba :)


Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2827 dnia: 5 Sierpnia 2009, 10:07 »
Jesooo laski, wczoraj wieczorem jakiegoś doła załapałam i wyłam chyba cały wieczór...Każdy powód był dobry- rozryczałam się nawet z powodu zepsutej nektarynki :nie: No paranoja jakaś, a dziś wcale nie jest lepiej- czuję, że wszystko mnie wkurza i pewnie niebawem wybuchnę złością a potem znów będę ryczeć ::) No nie umiem nad tym zapanować, K wczoraj chodził tylko za mną i mnie przytulał i uspokajał a ja wyłam i wyłam i wyłam i końca nie było... A dzisiaj go nie ma bo do Gorzowa pojechał na spotkanie z klientem i jestem sama z panami od remontu- tak mnie ci faceci wkurzają, zero myślenia- nie ich to można olewać kwestie pylenia czy syfienia na podłogę, po której ja potem będę latać na boso >:( Grrrrr, już 2 razy dzisiaj przypominałam, ze jestem alergiczka, że leków brać nie mogę, więc nie życzę sobie, żeby mi ich odkurzaczem pylili w domu- niech wezmą wilgotną szmatkę i posprzątają pył- ale nie - kur...a nie dociera :klnie:
Irytują mnie te niekończące się prace i ich ślamazarne tempo :nerwus:
W dodatku wczoraj jeden nadepnął na szklane klosze do plafonów i wszystkie się stłukły :buu: Zdjęła je sprzątaczka do mycia, K miał je wczoraj wieczorem wieszać... Nie były drogie, ale nie sądzę, zeby udało się takie same klosze dostać i teraz wiszą znowu gołe żarówy w korytarzu... Obawiam się, że trzeba będzie nowe lampy kupować i wieszać, a to znowu ileś czasu i kolejnego pyłu i kurzu, bo będzie trzeba nowe dziury w suficie powiercić :evil: No facet stwierdził, że je odkupi, ale co mi po tym, jak pewnie do ślubu się nie wyrobi i podczas przygotowań w domu i zdjęć reportażowych będą takie gołe stelaże :depresja: A tak chciałam, żeby wszystko było ładnie, żeby wykończyć te rzeczy, które tego wymagają... Ehhhh, do bani :tak_smutne:

Pewnie mnie teraz zbanujecie, że tak smęcę, ale musiałam się wygadać :'(
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2828 dnia: 5 Sierpnia 2009, 10:35 »
Oj widzę że masz prawdziwie krytyczny dzień :przytul: :przytul: :przytul:
A może odkupi je do wesela? Jeśli nie pozostało nic innego, to trzeba po prostu być dobrej myśli :przytul:
Rozumiem zdenerwowanie - ja bym pewnie z nerwów ściany gryzła, ale pomysl sobie że już niedługo się to skończy i zapomnisz o robotnikach i tym syfie! Przez ile jeszcze jesteś na nich skazana?


Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2829 dnia: 5 Sierpnia 2009, 10:44 »
Madziu, nie mam pojęcia na jak długo jestem na nich skazana, bo co chwile facet jeździ do innych ludzi tam też kończyć jakiś remont... Miał się ze wszystkim (łącznie z łazienką) wyrobić w miesiąc, półtora i skończyć najpóźniej do tego piątku (zaczął w ostatnim tygodniu czerwca). Ale w miedzyczasie przez 2 tygodnie był u tamtych ludzi, teraz też coś tam robi... Takze tak naprawdę ciężko przewidzieć kiedy wszystko się skończy... Dobija mnie ten remont... Zaczęłam mieć remontowe koszmary :mdleje: Tydzień do ślubu to powinnam się martwić niby weselem (a akurat ten temat najmniej mnie interesuje obecnie :P ), ale wychodzi że martwię się najbardziej nieskończonym remontem który nie wiadomo ile potrwa ::)
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2830 dnia: 5 Sierpnia 2009, 10:49 »
No to faktycznie przerabane... ::) Nic, tylko się modlić by jak najszybciej skończyli.
Kochana postaraj się nie denerwować i podejść do tego najspokojniej, jak się da! W końcu stres wpływa też na maleństwo... No i z pewnością odbije się na Was w TYM dniu. A w końcu chyba musisz poczuć atmosferę ślubną ;) (ja też póki co, nic a nic ;) )


Offline Olucha

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6455
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11 lipiec 2009r.
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2831 dnia: 5 Sierpnia 2009, 10:51 »
Ło Matko to co oni remontują przez dwa miesiące  ??? Przez tyle czasu to można chatę w stanie surowym postawić  ;) A mają jakiegoś szefa ? Może trzeba porozmawiać z odpowiednią osobą  ::)

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2832 dnia: 5 Sierpnia 2009, 11:10 »
Ach Oluś, żeby to było takie proste. Pan Grzesiu, który u nas remontuje (ma pomocnika) jest zatrudniony w firmie taty K. Robi pedantycznie wszystko, ale powoli- no ok, to jestem w stanie zrozumieć jakoś. On u nas wszystko od A do Z robił/ robi również ze względu na to, że można mu zaufać i np zostawić samego w domu bez obawy, że po powrocie nie zastaniemy w chałupie nic prócz kurzu, bo wszystko ukradzione. Jakioś niecały rok temu, jak nam się z K zasoby finansowe wyczerpały na remonty to powiedzieliśmy że u nas musi być teraz przerwa, ale przed ślubem w okolicach czerwca chcielibyśmy zeby wrócił i podokańczał całą resztę i że generalnie mieliśmy mieć wtedy pierwszeństwo. No i pan Grzesiu powiedział "spoko, jasne" i poszedł do syna sąsiadów rodziców K wykańczać mieszkanie- i to do nich teraz tak jeździ, bo oni są generalnie nienormalni i ich nie interesuje, że ja w ciąży, ze coraz częściej mi po prostu za ciężko jeździć nawet po głupie śrubki do Castoramy, że my mieliśmy mieć pierwszeństwo, i że w dodatku mamy teraz ślub i w związku cała masa rodziny się do nas zwali na oglądanie mieszkania, którego jeszcze nie widzieli. A oni wzywają pana Grzesia na 2 tygodnie, żeby im w piwnicy kafle położył, po czym jak już prawie kończył to stwierdzili, że im się te kafle jednak nie podobają i że trzeba je zbić i położyć inne, nowe i to natychmiast. I tak w kółko coś u nich, pan Grzesiu między młotem a kowadłem w końcu u nas porobił tak, żeby pomocnik mógł podokańczać, ale pomocnikowi to już nie ufamy i muszę na tyłku w domu siedzieć i go pilnować a on jest jeszcze bardziej powolny niż pan Grzesiu i w dodatku nei obchodzi go, że zapyli mi całe mieszkanie swoim starym odkurzaczem, bo to przecież nie jego mieszkanie. No i tak to wszystko się ciągnie i wlecze...
A co remontują : tu trzeba wykończyć schody listwami kątowymi, tu pod oknem domalować, tam założyć w drzwiach zamki, tu obciąć kable, kóre nikt nie pamięta po co są, a to tynk na ścianach zewnętrznych uzupełnić, podłączyć kran w prali, zamontować WC, wyprowadzić kran z wodą do ogródka itd itp- same duperele, które zajmują jak widać masę czasu. Jedynym konkretem jest łazienka, którą po prostu trzeba dokończyć kafelkować, pomontować sprzęty, baterie itp itd.
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline paooolka

  • Niufomaniaczka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 05.09.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2833 dnia: 5 Sierpnia 2009, 11:28 »
achhh wspolczuje klopotów remontowych
Il corpo è solo uno strumento. Il corpo senza lo spirito non ha nessun valore.

całkiem nowa JA

Offline wiśniowa

  • forumowy
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9444
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.05.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2834 dnia: 5 Sierpnia 2009, 12:34 »
 :-* :-* :-* zostawiam na lepszy humor

Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2835 dnia: 5 Sierpnia 2009, 14:05 »
No tak, nie ma to jak mieć znajomego który jest zaufany. Ale on niestety teraz został postawiony jak sama napisałaś pomiędzy młotem i kowadłem. pewnie bardzo by chciał, a nie może. mam nadzieję że jakoś zdąży Wam zrobić większość tego, co zrobić powinien do wesela.


Offline malavi

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1863
  • Płeć: Kobieta
  • On zawsze "kuma" o co mi chodzi :)
  • data ślubu: 3.06.2010
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2836 dnia: 5 Sierpnia 2009, 16:49 »
Trzymam kcuki fasolku, żeby pan motorka w tyłku dostał i wsyzstko ekspresowo wykończył i to dobrze i czysto!
Nie denerwuj się o ile to możliwe. Niektóych rzeczy nie przeskoczysz, tylko skzoda zdrowia.

Offline koty dwa

  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 10
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.09.2011
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2837 dnia: 5 Sierpnia 2009, 17:35 »
Witaj Fasolku!!!
Śliczne masz mieszkanko, gratuluję gustu i talentu   ;)

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2838 dnia: 5 Sierpnia 2009, 19:36 »
oj to rzeczywiście nieciekawie z tym remontem  :-\
mam nadzieję że szybko się skończy  :-* :-* :-*



Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2839 dnia: 5 Sierpnia 2009, 19:54 »
koty dwa-  :hello: i dziękuję, ale to naprawdę nic wielkiego ;)

No i w końcu żyję- dziś pierwszy raz dokuczał mi upał- leżałam na kanapie i byłam niezdolna do jakiejkolwiek aktywności ;) No i jak tak leżałam, to chyba sobie kolejny problem wyszukałam...Nie wiem, może już o tym pisałam, ale do rzeczy...
Garnitur K kupowaliśmy jak ja jeszcze miałam białą suknię. Po zmianie kiecki moja kreacja jest kremowa, a garnitur K srebrzysty i do tego srebrzystego pasuje tylko biała koszula... No i czy to nie będzie się gryźć jak ja będę na kremowo a K na srebrzysto- biało ??? ??? ??? Myślicie że będzie dobrze to wyglądać? Sama nie wiem ale jakoś się tym martwię...

A co do remontu to pan Grzesiu dzisiaj kupił nam nowe lampy- samych kloszy się nie dało, no i już nowe klosze wiszą. Są trochę inne, ale pasują i generalnie cieszę się, że przynajmniej ta sprawa z głowy :)
A tego pomocnika to zamierzam jutro ostro pilnować- niech robi co należy a nie się opiernicza i gada przez telefon :P
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2840 dnia: 5 Sierpnia 2009, 22:37 »
Oj tak, przypilnuj go porządnie :)
Hmm.. Ja napisze swoje zdanie: Moim zdaniem to się gryzie i gdybym była w Twojej sytuacji, raczej zmieniłabym ubranie PM. Ale ja jestem bardzo dokładna w tym wszystkim, i czasem czepiam się szczegółów których nikt nie dostrzega ;)
Fajnie że macie nowe lampy! :) Jednak porządny ten Pan Grzesiu ;)


Offline Olucha

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6455
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11 lipiec 2009r.
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2841 dnia: 6 Sierpnia 2009, 07:41 »
Skoro suknia jest krem to nie będzie się mocno gryzła moim zdaniem  :) Troszkę inaczej by było jakby była ecri  :) Poza tym Olu bądźmy szczere to pierdoła jest, o której ty mówisz gryzie się a ktoś inny pewnie nawet nie zauważy  :) A już na pewno nie będzie to kontrast do tego stopnia żeby garnitur zmieniać  :) Zresztą ja w ogóle jestem przeciwniczką dopasowywania faceta pod siebie, nie podoba mi się jak facet ma koszulę albo krawat pod kolor kreacji dziewczyny, po co tak robić, żeby pokazać że jesteśmy razem, czy po co  ;) Bo na pewno nie kanony mody tak dyktują, rozmawiałam kiedyś nawet z taką kobietą która siedzi w tym od lat i zajmuje się projektowaniem i powiedziała że  wręcz przeciwnie różne kolory się łączy i różne do siebie pasują  :) Ja bym Oleńko nie przesadzała  :)

Offline KasiaR
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.06.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2842 dnia: 6 Sierpnia 2009, 07:51 »
Fasolku, ale masz rewelacyjny ten salon takie rozwiązania mi się też bardzo podobają :D
A co do remontu to nie zazdroszczę, nie znoszę tego bałaganu który temu towarzyszy a tobie współczuję  :przytul: bo przy twojej alergii to musi być faktycznie o wiele bardziej męczące  :przytul:
A co do sukienki i garnituru to faktycznie nie zwracaj na to uwagi i tak w tym dniu będziecie ślicznie wyglądali :)
Bo to czy koszula jest biała a sukienka kremowa na pewno nikt nie zauważy :D

Offline hania3033

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12812
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2843 dnia: 6 Sierpnia 2009, 12:56 »
Cześć Fasolki :) Cieszę się, ze już Ci lepiej :) a remont czasami naprawdę potrafi wyprowadzić z równowagi ::)
Co do koszuli, garnituru i sukni - ja popieram madzię - uważam że srebro i biel gryzie się z kremem... Moim skromnym zdaniem nie pasuje...
Buziaki :-*

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2844 dnia: 6 Sierpnia 2009, 14:58 »
Witam kochane ;D

Dzisiaj wydaliśmy kupę kasy- opłaciliśmy DJ-a, ustaliliśmy z nim szczegóły. Jako że nie potrafiliśmy zdecydować się na konkretną piosenkę do pierwszego tańca, to będziemy mieli niespodziankę ;D Podaliśmy tylko wykonawcę i będzie to cośz repertuaru Michaela Buble :D
Wpłaciliśmy na sali prawie całą kwotę, żeby potem po weselu nie opłacać dużo z karty. No i puściłam już w domu przelew za suknię i welon :D

Co do koszuli/ garnituru/ sukni- postanowiłam się tym nie przejmować, bo nie zmienimy już tego. Nie kupimy K nowego garnituru, ja nie zmienię sukni a kremowa koszula do jego garnituru po prostu nie pasuje. Będzie jak będzie i będzie cudnie- a i tak podejrzewam że nikt nie zwróci na to uwagi :P A jak zwróci to jego problem ;D ;D ;D ;D

Poza tym to miałam dziś niezłą przygodę: K zostawił mnie ze swoją mamą, z którą robiłam zakupy a sam pojechał do Kostrzyna. No i słuchajcie stojęsobie w kolejce, aby kupić nektarynki i podchodzi do mnie jakiś facet. I pyta czy nie chciałąbym sięz nim umówić na kawę :shock: Zanim zdążyłam odpowiedzieć on do mnie, że widzi, że ja w ciąży, ale jemu to nie przeszkadza, że jeśli jestem samotną mamą to on będzie kochać to dziecko jak swoje własne, ze wyglądam niesamowicie sexi i że śnić o mnie po nocach teraz będzie :shock: :shock: :shock: Byłam tak zszokowana że nie wiedziałam aż co powiedzieć ::) Odparłam tylko, że dziękuję, że mi miło, ale tak się składa, że za tydzień biorę ślub, który z narzeczonym planowaliśmy od ponad roku i żeby raczej nie zaprzątałsobie mną już więcej głowy... Na to zawiedzionym głosem odpowiedział, że on to zawsze ma pecha i że gdybym zmieniła zdanie albo mąż był dla mnie niedobry to mam dzwonić do niego i on stanie w mojej bronie :los: Chwycił mnie za dłoń, ucałował i wręczył wizytówkę życząc mi szczęścia, zdrowia i sobie mniej pecha do kobiet :brewki:
Ale cyrk, co? :luzak: Nie wiem, czy lubemu tego nie opowiedzieć, co by zdawał sobie sprawę, że kurde nawet teraz mnie faceci próbują zbałamucić :glupek:
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline paooolka

  • Niufomaniaczka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 05.09.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2845 dnia: 6 Sierpnia 2009, 15:10 »
no no no kochana, Twoj PM niedlugo nie bedzie Cie wypuszczał z domu ;) ze starchu ze Cię jakis lovelas poderwie
Il corpo è solo uno strumento. Il corpo senza lo spirito non ha nessun valore.

całkiem nowa JA

Offline japcio

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 23885
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2846 dnia: 6 Sierpnia 2009, 15:15 »
hahahaha :) dobre :) miałam kiedyś podobną sytuację i też nie skorzystałam z oferty, bo luby (ex) w domu czekał. Opowiedziałam mu, a potem mi to często wypominał. Więc może lepiej nie mówić? ale z drugiej strony, niech chłop wie, jaki skarb w domu ma :)

Offline Olucha

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6455
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11 lipiec 2009r.
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2847 dnia: 6 Sierpnia 2009, 15:17 »
Ola K jedzie do Kostrzyna a ty nie wsiadasz z nim i mnie nie odwiedzasz  :P Brzydko  :P A przystojny był ten amant ?  ;) Mnie parę razy też się zdarzały takie przygody, zawsze nie mogłam się od śmiechu powstrzymać  ;) Myślę że jak najbardziej powinnaś opowiedzieć ta historię K  ;) :P

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2848 dnia: 6 Sierpnia 2009, 15:25 »
Oluś myślałam o tym intensywnie, ale K wpadał tam tylko coś odebrać i od razu wracał- w sumie to dzwonił że już jest w drodze i ok 16 będzie w domu- więc bym tylko chyba zdołała powiedzieć tobie i Liwii "hello" i już byśmy się żegnały... Poza tym powiedział mi o tym Kostrzynie jak już na rynku byliśmy i z tego rynku od razu jechał do Kostrzyna- więc nawet nie miałabym jak ciebie zawiadomić :-\

A amant był całkiem całkiem- brunet, opalony troszkę, zielone oczy i powalający uśmiech :hahahaha: Gdyby nie K i Maks na pewno bym się z nim umówiła ;D ;D ;D No dokładnie w moim typie był :P
W sumie to K w ogóle nie jest w moim typie- zawsze wodziłam oczami za brunetami o ciemnej skórze, a trafił mi się luby w postaci blondyn i niebieskie oczka i jasna skórka :P
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline Olucha

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6455
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11 lipiec 2009r.
Odp: Fasolkowe odliczanko :)
« Odpowiedź #2849 dnia: 6 Sierpnia 2009, 15:33 »
No dobra, daruję ci  :P Ale ostatni raz  :P