Paolka... no więc ja powiem tak.
U mnie przed ślubem nie było tak kolorowo jak u większości dziewczyn na forum. Mieliśmy poważny kryzys przed ślubem. I też miałam masę wątpliwości. Zastanawiałam się że może zgodziłam się na ten ślub bo nic lepszego nie miałam na oku, a może przez ślub przejdzie mi przed nosem miłość mojego życia...
Na jakieś 3-4 tyg przed ślubem stwierdziłam, ze ślub się odbędzie bo chyba kocham tego gościa
Po ślubie też nie było u mnie lekko i przepłakałam wiele nocy myśląc że chyba jednak to był błąd. Ale teraz wiem że była to najlepsza decyzja mojego życia. Oboje zrozumieliśmy o co tak naprawdę chodzi w małżeństwie i teraz jest niemal jak w bajce

no... bez przesady bywają dni fatalne, ale to przecież jest normalne.
Ale nie będę cię pocieszać tak jak inne forumowiczki. Ty dziewczyno weź się w garść i zdecyduj

Do ślubu już nie daleko. Jeśli go kochasz... to zrozumienie i dogadywanie się może przyjść dopiero z czasem, pamiętaj że i on może mieć takie myśli jak ty. Niektórych czasem ślub przeraża bo wiedzą że to raz na całe życie ....
Będzie dobrze

głowa do góry. Przemyśl poważną rozmowę ze swoim lubym, albo... napisz mu wszystko co czujesz na kartce papieru i zostaw do przeczytania ... czasami ta forma jest łatwiejszą wersją rozmowy
