Autor Wątek: tzw. zbieranie na wózek  (Przeczytany 224570 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Magda Sz.
  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 612
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #30 dnia: 23 Stycznia 2005, 14:11 »
Hej Mala :-) Moze i tak jest w niektorych rodzinach, ale w mojej nie ma to zadnego wplywu na ilosc w kopercie :-) zreszta, dla mnie i tak nie ma to wiekszego znaczenia. Nie robimy przeciez wesela po to, zeby zarobic czy liczyc na zwrot kosztow. Robimy je po to, bo tak chcemy i juz :-)

Offline mala
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 3
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #31 dnia: 23 Stycznia 2005, 14:39 »
wiem ,dla mnie osobiscie taz nie ma żadnego znaczenia ile i na co jest w kopercie!!!Cieszyć sie bede sama obecnościa gosci na moim weselu ,przeciesz robie to tez dla nich, zeby podzielić sie moim szczesciem z najbliższymi i to jest piękne :!:  :!:  :!:  :!:  :lol:  :wink:
Male jest piękne

Offline Magda Sz.
  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 612
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #32 dnia: 23 Stycznia 2005, 15:07 »
Zgadzam sie w calej rozciaglosci  :lol:  :ok:

Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #33 dnia: 23 Stycznia 2005, 15:16 »
a ja będę łączyć przyjemne z pożytecznym...

owszem ... fajnie się pobawić z rodzina itd... ale... ja sama za własną kasę robię całe wesele i oczekuję,ze choć w połowie mi się zwróci...

nie zamierzam zrezygnować ze zboierania na wózek na własnym weselu... zresztom.. tak jak już wczesniej pisałam... rodzina już przygotowuje drobniaki na taniec.... sami się proszą... :twisted:
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"

Offline Magda Sz.
  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 612
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #34 dnia: 23 Stycznia 2005, 23:56 »
Monia, widzisz, to tez zalezy od rodziny. Twoja jest na to przygotowana, moja pewnie tez by byla, ale rodzina Roela kompletnie nie zna tego zwyczaju i szczerze powiem jakos sama nie moge sie do niego przekonac, a tym bardziej poinformowac rodzine Roela (bo trzebaby bylo to zrobic zeby im szczeka nie opadla ;-)), ze u nas placi sie za taniec :) My rowniez robimy wesele sami z wlasnej kieszeni (no prawie, bo pewna czesc chca pokryc moi rodzice, juz pisalam o tym kiedys), ale mimo wszystko jakos jestem na "nie".

Offline pszczółka

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 249
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #35 dnia: 17 Lutego 2005, 08:27 »
:D
Miejcie odwagę żyć dla miłości JPII

Offline Madzialena

  • Prawdziwie kochasz wtedy, kiedy nie wiesz dlaczego...
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2207
  • Płeć: Kobieta
  • Aniołek [*] 16.01.2009
  • data ślubu: 17.09.2005r.
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #36 dnia: 21 Lutego 2005, 12:10 »
Ja się zgadzam z Monią  :P
 
 Na pewno większośc osób chciałaby, by chociac częśc kosztów się zwróciła.. i ta zabawa jest własnie jedną z możlwości... Przeciez bawi się ten ,kto chce.. nikt nie jesr przymuszany..




Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #37 dnia: 21 Lutego 2005, 12:17 »
święte słowa ja już o tym pisałam, nikt nikogo za uszy nie ciągnie i tańczy kto chce, nikt też nie wyznacza jakieś kwoty "wyjściowej" i jeszcze nie widziałam irytacji u gości kiedy taka zabawa była zapowiadana na weselu.
Często też osoby np. strasze mogą tylko wtedy zatańczyć z młodymi bo "doczłapią" i mogą bez obaw i np. potrącenie przez inne pląsające pary spokojnie zatańczyć te kilka chwil.
Są też zabawne sytuacje, kolega ze szkoły mojego męża wrzucił pieniążek i poszedł zatańczyć ... z moim mężem  :shock:


Offline asiek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4156
  • data ślubu: 14.08.2004
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #38 dnia: 22 Lutego 2005, 12:14 »
A jakie miłe jest, gdy wygrywa..... ktoś ważny dla Was.Orkiestra i goście wiedzą, kiedy mają się usunąć i zakończyć zabawę. Ze mną tańczył mój dziadek i jako ostatni właśnie wygrał.To było piekne. U nas znana jest ta zabawa, więc wszyscy na nią czekali.I naprawdę wytańczyłam się walca za wszystkie czasy!!! A uwielbiam go.

Offline pioteras

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1206
  • Płeć: Mężczyzna
  • Już jest KUBUŚ... i JULIA też :-)
  • data ślubu: 15.07.2006
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #39 dnia: 22 Lutego 2005, 12:30 »
Nie noooo, drogie panie, zbieranie na wózeczek musi być i basta  8)  ależ zawsze walka jest do upadłego :D zawsze chciałem wygrać i zawsze mnie wyrolowali :)


Offline zibi

  • Administrator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 3692
  • Płeć: Mężczyzna
  • data ślubu: 31.07.1999
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #40 dnia: 22 Lutego 2005, 13:59 »
ciekawe to co piszecie, bo odnoszę wrażenie że większość akceptuje a wręcz popiera tę zabawę,
ja jednak obserwując statystycznie moje uzgodnienia z młodymi oceniłbym zainteresowanie "zbieraniem" miniej więcej tak:
80 % kategorycznie nie chce takiej zabawy
10 % sie waha - najczęściej się muszą zastanowić, albo porozamawiać z rodzicami
10 % - chce.
czyli jakby odwrotnie niż na forum....
pytanie, która grupa jest bardziej reprezentatywna?

Offline pioteras

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1206
  • Płeć: Mężczyzna
  • Już jest KUBUŚ... i JULIA też :-)
  • data ślubu: 15.07.2006
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #41 dnia: 22 Lutego 2005, 14:05 »
no to mnie zaskoczyłeś zibi, poważnie, zawsze myślałem że to fajna zabawa, bo to przecież zabawa, nie chodzi o kasę, i tak przecież goście drobniaki rzucają :) dziwię się że tak to procentowo wygląda


Offline Magda Sz.
  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 612
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #42 dnia: 22 Lutego 2005, 14:38 »
Mnie tez zaskoczyles Zibi. Wydawalo mi sie, ze jednak wiekszosc mlodych decyduje sie na to. Ciekawe...

Offline pszczółka

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 249
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #43 dnia: 22 Lutego 2005, 15:17 »
:D
Miejcie odwagę żyć dla miłości JPII

Offline pioteras

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1206
  • Płeć: Mężczyzna
  • Już jest KUBUŚ... i JULIA też :-)
  • data ślubu: 15.07.2006
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #44 dnia: 22 Lutego 2005, 15:48 »
w czym popierasz zibiego skoro wypisał dane statystyczne?  :drapanie: Nie wyraził opinii przecież. Ja też na kilku weselach byłem i zawsze się świetnie wszyscy bawili przy tym, różni są ludzie i różnie się lubią bawić. Ale jedno powinno być niezmienne, jeśli widać że zabawa sie nie kręci nic nie ciągnąć na siłę bo robi się niezręczna atmosfera


Offline Marta

  • phpBB Moderator
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3868
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #45 dnia: 7 Marca 2005, 15:00 »
Mnie pomysł zbierania na wózek, pampersy itd. absolutnie się nie podoba!  :x To jest moim zdaniem dodatkowe wyciąganie kasy od gości! :dno:
Ale to przecież każdego indywidualna sprawa co mu się podoba, a co nie! :wink:



Relacja i fotki z naszego pięknego dnia:
https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=4077

Offline dorek
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 10
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #46 dnia: 3 Sierpnia 2005, 09:06 »
Dla mnie zawsze oczepiny były czymś dziwnym i sztucznym, ale teraz im bliżej ślubu tym bardziej mi się ten pomysł podoba

[ Dodano: Sro Sie 03, 2005 9:10 am ]
A właśnie mi się przypomniała zabawa, którą widziałam na weselu we Francji. Walka o podwiązkę Panny Młodej. Panna Młoda stawała na krześle i zaczynała się licytacja. Czyli jakiś mężczyzna mówi np 5 Euro - wrzuca je do koszyczka a sukienka Panny Młodej siup troszeczkę do góry, potem następny daje 5 Euro i sukienka znowu idzie do góry. Natomisat gdy do licytacji włączy się jakaś kobieta to sukienka pach na dół. No i w pewnym momencie następuje wojna płci. Panowie płacą zeby szła do góry, a Panie żeby opadała na dół. Oczywiscie im większa kwota rzucona tym poziom podniesienia większy. Efektem końcowym jest ukazanie się oczom gości podwiazki. :P

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #47 dnia: 3 Sierpnia 2005, 09:34 »
Hmm, nie widziałam ale wydaje się ciekawa. Tylko żeby ta licytacja nie trwała zbyt długo bo może się nudzić


Offline demka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9604
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25 grudnia 2005
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #48 dnia: 3 Sierpnia 2005, 11:33 »
Cytat: "Maja"
Tylko żeby ta licytacja nie trwała zbyt długo bo może się nudzić

zgadzam sie z Mają, ale pomysł bardzo mi sie podoba...oby tylko jakaś pani przyłączyła się do licytacji bo inaczej :oops:
Nasza Oliwcia:

Nasza Lenka:

Offline pioteras

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1206
  • Płeć: Mężczyzna
  • Już jest KUBUŚ... i JULIA też :-)
  • data ślubu: 15.07.2006
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #49 dnia: 3 Sierpnia 2005, 12:32 »
WOW!! ale super zabawa :D baaardzo mi sie podoba, trzeba tylko załatwić jakąś kobitkę na licytację :) taka mała manipulacja ;) . Bardzo możliwe że nic i tak nie zobaczą bo kobiety nie pozwolą


Offline Julia
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2755
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #50 dnia: 3 Sierpnia 2005, 16:00 »
Fajna ta zabawa z podwiązką :D . Ciekawe czy jakieś kobitki by się włączyły :wink:

Offline Magula
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 327
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #51 dnia: 3 Sierpnia 2005, 16:40 »
zabawa z podwiązka mi sie podoba. U mnie orkiestra powiedziała że zbieranie kasy juz nie modne i goście nie noszą ze soba już gotówki, ostatnie takie zabawy kończyły sie nieprzyjemnie bo nikt nie chciał tańczyć z młodymi(brak dodatkowej kasy). I jak sie zastanowię to też nie pamiętam aby na ostatnich weselach było zbieranie na wózek.   :pogrzeb:  padło śmiercią naturalną. I nie wiem czy mam robic coś takiego, bo nie chcę się wygłupić.   :oops:

Offline demka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9604
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25 grudnia 2005
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #52 dnia: 3 Sierpnia 2005, 19:41 »
ja tez miałam taki dylemat (dla mnie tej zabawy mogloby nie byc), ale po dlugich namysłach i przekonywaniach doszliśmy do wniosku, że bedzie tego typu zabawa "Taniec za grosik" i nie będzie podane na co zbieramy...zobaczymy jak to wyjdzie. ostatnio moje siostra byla na weseleu (w maju chyba) i para młoda zebreała 2200 zł  :shock: tak więc  miała gości, którzy bez kasy na wesele się nie ruszają. Poza tym taniec był niejako wymuszony przez gości, para młoda w obawie przed posadzeniem o naciąganie gości zrezygnowała z tej zabawy, wujek podszedł więc do orkiestry i zapytał nieśmiało co z tym tańcem, więc orkiestra go zorganizowała...ehh...

[ Dodano: Sro Sie 03, 2005 7:43 pm ]
Troche takie chaotyczne mi wyszło :( ale mam nadzieję, że zrozumiałe i siostra mnie poprawia, że wesele było na poczatku czerwca...
Nasza Oliwcia:

Nasza Lenka:

Offline Sophia
  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 454
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #53 dnia: 3 Sierpnia 2005, 22:41 »
dla mnie ta zabawa jest zwykłym naciaganiem gości na kasę. wyobraźcie sobie, że organizujecie przyjecie na przykład urodzinowe i nagle w pewnym momencie zaczynacie sępić od gości kasę pod pozorem fajnej zabawy. zostałoby to odebrane, zresztą bardzo słusznie jako zwyczajne faux pas.



Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #54 dnia: 4 Sierpnia 2005, 08:21 »
Z tym zbieraniem na wózek to jest różnie, ja nie pamiętam żeby ktoś u mnie mówił na co to jest, ale na każdym weselu w rodzinie był taniec za kasę i jakby u nas nie było to sami goście by się domagali-także u nas było to obowiązkowe, a zebraliśmy też całkiem nieźle


Offline asia

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 9607
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.09.2005r.
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #55 dnia: 6 Sierpnia 2005, 18:33 »
Przyznasz Sophia, że przyjęcie urodzinowe to coś całkiem innego niż ślub i wesele.... Oczywiście - każdy taniec za pieniądze może interpretować inaczej - dla jednych to super zabawa a dla innych wyciąganie pieniędzy. Ale nikt nikogo nie zmusza do wyciągania pieniędzy - kto chce zatańczyć z młodymi - płaci....

Offline agulkaaa
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8211
  • Płeć: Kobieta
  • MISIO 13.05.2007, MACIUŚ 21.10.2009
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #56 dnia: 6 Sierpnia 2005, 19:00 »
taniec za kase ...... przeciez kazdy moze dac ile uwaza jedni daja 5, 10 ,50 zl wszystko zalezy od czlowieka a przeciez fajna przy tym zabawa. na jednym z wesel na ktorym bylam goscie ( szczegolnie panowie) pozniej glosno rozmawiali kto ile razy tanczyl z panna mloda i kazdy z nich chcial byc najlepszy. mi sie ten pomysl osobiscie podoba w mojej rodzinie i rodzinie mojego Marka od zawsze byly takie zabawy dlatego tez nikt nie bedzie oburzony tym pomyslem :lol:

Offline Sophia
  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 454
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #57 dnia: 7 Sierpnia 2005, 23:59 »
Może i racja :|



Offline Kornelia

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 78
  • Płeć: Kobieta
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #58 dnia: 21 Sierpnia 2005, 19:15 »
U nas tez byl taniec za pieniadze i gosciom sie podobalo.

Nie uwazam zeby bylo w tym cos negatywnego. Przeciez nikt nikogo nie namawia kto chce to bierze udzial i juz.



Offline PumoRi

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1819
  • Płeć: Kobieta
tzw. zbieranie na wózek
« Odpowiedź #59 dnia: 30 Sierpnia 2005, 09:48 »
Cytat: "dorek"
A właśnie mi się przypomniała zabawa, którą widziałam na weselu we Francji. Walka o podwiązkę Panny Młodej. Panna Młoda stawała na krześle i zaczynała się licytacja. Czyli jakiś mężczyzna mówi np 5 Euro - wrzuca je do koszyczka a sukienka Panny Młodej siup troszeczkę do góry, potem następny daje 5 Euro i sukienka znowu idzie do góry. Natomisat gdy do licytacji włączy się jakaś kobieta to sukienka pach na dół. No i w pewnym momencie następuje wojna płci. Panowie płacą zeby szła do góry, a Panie żeby opadała na dół. Oczywiscie im większa kwota rzucona tym poziom podniesienia większy. Efektem końcowym jest ukazanie się oczom gości podwiazki. Razz


hahaha :hahaha:  , dobre, ale nie wiem czy chciałabym u nas  :wink: