Kurcze nie mogła wczoraj się dostać wieczorem na forum.

Wczoraj cały dzień na nogach od rana do wieczora, nawet stwierdziłam, że nie wracam do Żyrardowa wieczorem, bo jestem za bardzo zmęczona tylko dzisiaj rano. 3:30 wstałam a 4:05 już siedziałam w samochodzie, ale ja tak lubie, bo mało samochodów jest na trasie a z tirami na cb pogawędzę i jedzie się dość szybko.
Jestem w szoku, że panom o 4:10 (niebieskie mundurki) chciało się obstawiać pięćdziesiątki w Dąbrowie.
No ale do rzeczy, wczoraj pojechałam do tej hurtowni z materiałami, jest tam sporo tego, ależ ja się tam kręciłam i oczywiście nie bardzo mi się podobały materiały, załamka totalna, mama jak widziała moją minę, to nawet nie pytała o nic.

Delikatnie mówiąc trochę zła, że nic z materiałów ozdobnych nie podoba mi się wyszłam, no i czekałam na spotkanie z krawcową.
Pani Małgosia jak pojechałyśmy znowu do hurtowni, przeleciała wszystkie półki, pokazała, że to jest fajne na sukienkę, to jest fajne na płaszcz, a na koniec szukałyśmy czegoś co będzie się nadawało na ozdobniki, no i znalazła bardzo ładny materiał, który mnie również się podobał. Do tego jeszcze podszewka no i siatka żeby na czymś ta kiecka trzymała się. Z 4 razy owinęłabym się tym wszystkim, tyle materiału.
A co najśmieszniejsze, i tak kupiłyśmy skromnie materiału, tam przyjeżdżają dziewczyny, nie mające pojęcia o materiałach, czyli takie jak ja, z instrukcją od krawcowej, że po 8 do 10 metrów materiału mają kupować, z tego można wtedy uszyć ze 3 sukienki.
No i jeszcze o kosztach Wam powiem: za wszystko zapłaciłam 330 zł

tzn. atłas bardzo dobrej jakości 2,5 metry, żorżetę cienką 3,5, 2 metry podszewki, 2 metry siatki, a z tego wszystkiego największą cenę miał materiał z którego będą wycinane kwiaty i ozdoby na płaszcz i było go 2 metry.
Gdybym kupowała ozdoby osobno a nie materiał zapłaciłabym 2 razy drożej.
Jestem mega zadowolona z zakupów, bo już wiem, że same materiały podobają mi się

Czyli sukienka wyjdzie mnie 330 zł za materiał i do tego praca krawcowej myślę, że więcej niż 600 zł mi nie powie

to byłby nie cały tysiąc zł, a sukienki przecież kosztują dużo więcej w salonie.
Buziaki dzisiaj już wtorkowe
