Natalko witaj

bo nie przywitałam cię wcześniej

co do wczorajszej sytuacji to żadne myślenie ani świadomość pogody nic by tutaj nie dała, ponieważ wszyscy jechali mniej więcej w jednym tempie, hamować zaczeliśmy długo przed tym samochodem, przed Nami choć właściwie prędkość była znikoma, górki żadnej nie było, więc teoretycznie samochód powinien zacząć hamować, a on nie zareagował i jedyną opcją jaka była to zjechać na bok na trawnik żeby nie wjechać w tyłek tego co przed Nami

pewnie nic by się nie stało bo tak jak mówię prędkość minimalna

ale cieszę się że M miał na tyle przytomności umysłu że zrobił szybki manewr i się zatrzymaliśmy

co do tego że mniejsza prędkość bardziej niebezpieczna to wszystko zależy od sytuacji, jak jesteś w ruchu za tobą ktoś przed tobą ktoś to jedziesz tak jak zostało to narzucone i skoro u każdego jest taka sama prędkość to nawet jeśli jest ona najmniejsza to jest bezpieczna, ale zgadzam się że momentami lepiej jechać szybciej

dobra koniec tematu, może teraz z innej beczki, wstałam dzisiaj z ogromnym bólem zatok

mam nadzieje że to nie zwiastun choroby

no i śniło mi się że w ciąży byłam

ale ładnie wyglądałam z takim małym brzuszkiem ;)a teraz lecę zobaczyć co u Was

piątkowe