Autor Wątek: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)  (Przeczytany 263430 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2280 dnia: 18 Maja 2009, 12:20 »
ja też, ja też

Nina, a kiedy pochwalisz się stroną - z ciekawości aż mnie nosi!!

Offline demka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9604
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25 grudnia 2005
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2281 dnia: 18 Maja 2009, 14:17 »
miało być w maju...maj się powoli kończy...także tuptam z niecierpliwościa...
Nasza Oliwcia:

Nasza Lenka:

Offline Lea

  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5537
  • Płeć: Kobieta
  • Nelcia mój kawałek nieba
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2282 dnia: 18 Maja 2009, 17:02 »
jA też się nie moge doczekać strony!!! a fotek Ciebie w sukience- nie widzę ??? ???
za to buty wklejone przez Ele...nr3....cuuuudne!!!!!

Co do ząbków..Nelci idą 5..i też jest masakra pomarańczy...Nina damy radę....co to dla Ciebie..pomyśl,że niedługo ząbki będą na wierzchu ;D ;D
Życie jest jak gra planszowa...czasem ktoś stoi na twoim polu.

Offline KAHA

  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5295
  • Płeć: Kobieta
  • Denique non omnes eadem mirantur amantque
  • data ślubu: 11.09.1999
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2283 dnia: 18 Maja 2009, 19:12 »
Ninka, przeżyjemy te zęby...w perspektywie lepsze chyba ząbkowanie niż dorastanie i wojna hormonów z buntem nastolatka na czele...moja Łucja aktualnie robi za wampirka....

Offline Ninka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14816
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2284 dnia: 18 Maja 2009, 19:54 »
Nad stroną pracuję, choć nie ukrywam, że teraz ciut inne sprawy zaprzątnęły moją głowę. Do końca maja dałam sobie czas, a mam około tygodnia poślizgu. zapewniam Was jednak, że nie tylko Wy czekacie. Mi też śpieszno do wielkiego otwarcia ;D

Wysyłacie mi privy, gdzie kupiłam sukienkę. Kupiłam ją na targowisku Manhatan, ale była jedyna. Podobne, ale nie ten kolor widziałam w Fali. Tam trzeba się kopnąć i dobrze przejrzeć sklepy.

Zęby idą cholernie ciężko. Całe dziąsła Marika ma opuchnięte i jest nieznośnie jęcząca. Gryzie wszystko, co ma pod ręką (szczęką) Dziąsełka puchną z dnia, na dzień mocniej, a białych kreseczek wypatrzyć nie możemy. Ile jeszcze, ileeeeeeeeeeeeeee???

Leuś, Nelce życzę mało cierpienia, a Tobie dużo cierpliwości. KAHA Tobie podobnie. I sama nie wiem, czy się śmiać, czy płakać, bo bunt dojrzewania Córeczek i tak nas nie ominie.

Pamiętacie moje Tańce Orientalne? Głowię się, jakby tu się rzucić na nie dwa razy w tygodniu. Jeden raz mi za mało. Chcę więcej! W dodatku kiełkuje mi myśl "Salsa" Pożyjemy zobaczymy, czy na to dodatkowo czas wygospodaruję.



« Ostatnia zmiana: 18 Maja 2009, 19:56 wysłana przez Ninka »

Offline agu-s

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7420
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2285 dnia: 18 Maja 2009, 20:02 »
niech te ząbki szybko wyjdą bo i biedna Marika sie męczy i rodzice ::)

Ninka skąd Ty bierzesz energię na to wszystko 8)

Offline Ninka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14816
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2286 dnia: 18 Maja 2009, 20:11 »
To chyba się samo napędza Agu-s. Im więcej robię, tym więcej chcę jeszcze zrobić!

Moje dziecko zamiast zasypiać robi łóżkowe show. Śpiewa, gada, tańczy, wstaje, buja się, robi fikołki. Wszystko inne, tylko nie spanie.

Offline agu-s

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7420
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2287 dnia: 18 Maja 2009, 21:04 »
przecież jest tyle fajniejszych zajęć niż spanie ;D

Offline jagodka24

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11571
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2288 dnia: 18 Maja 2009, 22:01 »
moja też walczy z łózku
czyta wszystkie mozliwe książeczki jakie jej wpadną w ręce

Jagoda - 05.06.2007
Maja - 29.03.2010

Offline Ninka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14816
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2289 dnia: 18 Maja 2009, 23:05 »
Marika odpłynęła po 30 minutach walczenia ze swoim zmęczeniem. Pełna przeżyć, jak co dzień, wędruje od jednego końca, do drugiego po swoim łóżku. Kochana! Zawsze zasypia w kierunku przeciwnym, niż założony. A to dlatego, że kładąc główkę "w nogach" jest bliżej drzwi i pewnie wydaje jej się, że uda się jej wydostać z łóżeczka i przyraczkować do mnie.

jagodka, a moja czytać niespecjalnie ma ochotę. Ona wiecznie rozwija się fizycznie, ciężko jest ją zainteresować na dłużej książeczką. Raczkowanie, stawanie, chodzenie przy trzymaniu mebli, ganianie kotków, tańczenie sprawiają jej dużo większą radochę, niż książeczki. Czytaniem zajmuje się około 1 minuty, po czym wyrzuca to, co czyta i zaczyna się bawić.

Offline jagodka24

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11571
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2290 dnia: 19 Maja 2009, 09:33 »
no wiesz kiedys mogą jej sie zmienić zainteresowania bo jednak róznica wieku jest spora
moja teraz stawia na rozwój intelektualny  ;D

Jagoda - 05.06.2007
Maja - 29.03.2010

Offline Ninka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14816
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2291 dnia: 19 Maja 2009, 11:00 »
Chcę w to wierzyć, bo my uwielbiamy czytać i miło by było całą rodzinką móc się od czasu, do czasu tak właśnie wyciszyć.

Marice przez te zębiska wróciła drzemka przedpołudniowa. W nocy sen ma płytszy, zatem odsypia około 10-12 przed południem. Ku mojej radości. Mam ciut czasu dla siebie, z tego też na forum kawałek ;D

Czekam na bolerko do sukienusi. Pani napisała, że wysłane. Już się niecierpliwię. Zamówiłam rozmiar 38, myślę, że będzie ok. Mierzyłam podobne rozmiary na Manhatanie. Tyle, że tam były jedynie z kołnierzykami, albo stójką, a ja chciałam bez udziwnień. Takie też zamówiłam.

Dziś weszłam na wagę i poleciały mi kolejne kilogramy! Już mam cudowne 62,3kg!!! A6W naprawdę działa. No i lekkie jedzonko z "udawanymi" kolacjami ;)

Ok, spadam z forum, bo muszę ten czas Marikowej drzemki poprawnie wykorzystać!

Offline *Ewcia*
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7539
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.05.2008
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2292 dnia: 19 Maja 2009, 11:15 »
Ninko co się kryje pod pojęciem "udawanych" kolacji  ;D Pytam, bo też chcę mniej na wadze zobaczyć  ;)


Offline Ninka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14816
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2293 dnia: 19 Maja 2009, 11:25 »
W moim wykonaniu są to sałatki, owoce i jogurty. Z sałatek uwielbiam grecką, na sałacie lodowej, albo kapuście pekińskiej, z ogórkiem, pomidorkiem, oliwkami zielonymi i czarnymi, papryką, cebulką (jak mąż w delegacji ;) ) serem tofu sałatkowym, typu feta i z sosem z octu balsamicznego, oliwy z oliwek i ziół prowansalskich. Owoce to: jabłka, kiwi, banan. Jogurty jedynie naturalne, ewentualnie kefir, maślanka. Czasem uszczknę kawałek jakiegoś dobrego żółtego sera z pomidorem. Może być Sokół, lub po prostu Mozzarella.

Po treningu, gdy wracam do domku muszę coś zjeść! Wracam około 20.30, a kładę się około 1 w nocy. Zatem, gdyby nie ta niby kolacja, to bym od obiadu była na wodzie. A obiad zjadam około 16. Zatem niewykonalne. Muszę coś po treningu wciągnąć.

Oj, no! Znowu się rozpisałam, a mam stąd zniknąć. Podejście drugie...


_______________________________________________________________



Mam tu dla Was coś ciekawego do przeczytania. Mnie poruszyło. Jestem ciekawa Waszych opinii.



Moje nawrócenie

Autor tekstu: Magdalena Wołoszyk

Trzy miesiące temu otarłam się o śmierć. A właściwie wisiałam między bytem a niebytem przez prawie cztery tygodnie. Fakt, nie byłam tego świadoma (śpiączka farmakologiczna to genialny wynalazek). Przez cztery tygodnie śniłam niesamowite sny, niektóre cudowne, niektóre okropne, momentami świat zewnętrzny wdzierał się do nich mimo starań lekarzy (głównie w chwilach, gdy moje płuca zaczynały pracować samodzielnie i biły się z respiratorem o władzę, okropne doznanie nawet we śnie).

Zgodnie z tym co mi opowiedziano, przez prawie cztery tygodnie moje życie wisiało na włosku i właściwie nie wiadomo jakim cudem z tego wyszłam. Lekarze robili co mogli, ale usłyszałam z ust "mojego" chirurga, że do końca nie wiadomo dlaczego przeżyłam.

Wersja lekarzy i moja — silny organizm, dużo szczęścia.

Wersja większej części mojej rodziny — interwencja Matki Boskiej Częstochowskiej (w skrócie MBC — podaję pełne personalia bo to podobno właśnie ta a nie jakaś inna bozia interweniowała).

Moja matka wymusiła wpuszczenie na OIOM księdza (nie wiem czy to była rozsądna decyzja lekarzy, moja odporność była bliska zeru, ale mniejsza o to), dostałam jakieś "oleje", były zbiorowe modły w mojej intencji. Ponieważ tak się za mnie modlono a ja wyszła z beznadziejnego stanu, jest to dowodem na boską interwencję. Ergo — MBC powinna była mi się objawić a ja powinnam na kolanach do Częstochowy zasuwać (ale potraktowano mnie ulgowo — najpierw rehabilitacja, potem pielgrzymka).

O ile sny w czasie śpiączki były kosmiczne (dosłownie, Sci-Fi Channel się nie umywa) to nie miałam żadnych transcendentnych doznań. Nie było tunelu, nikt nie wołał, nie odczuwałam żadnej "boskiej" obecności, i o ile wykluczymy wersje że MBC jest w rzeczywistości grubym murzynem z czekolady, to nie napotkałam istoty wyższej.

Rzecz najbardziej niezrozumiała dla religijnej części mojej rodziny (z moją matka na czele) — nie nawróciłam się. Nie odczuwam potrzeby dziękowania komukolwiek, poza lekarzami, którzy stanęli na głowie, żeby utrzymać mnie przy życiu. I może jeszcze tym wszystkim ludziom, którzy dla mnie oddawali krew (a było jej potrzeba olbrzymie ilości) — ludziom, których nie znam, znajomym znajomych, w tym żołnierzom z jednostki w Gryficach.

Nie boję się śmierci bardziej niż przed chorobą. A może nawet boję się mniej. Panicznie boję się szpitala, jest we mnie jakże zwierzęcy strach przed cierpieniem. Ale nie przed śmiercią, nie przed "byciem nieboszczykiem".

Bezsens marnowania życia na wypełnianie absurdalnych przykazań religijnych, których celem nie jest czynienie lepszym ludzkiego życia, ale gromadzenie punktów u "szefa", którego istnienie jest wysoce nieprawdopodobne, jawi mi się ze zdwojoną siłą.

Odkryłam, że przez ostatnie 10 lat marnowałam czas, mój czas, jedyny jaki mam.

Marnowałam go na pracę w zabójczym tempie, poświęcanie życia osobistego dla firmy. Fakt, to moja firma, moja duma, ale czy warto z tego powodu popełnić karoshi? A byłam tego bliska. Zaczęłam dostrzegać, ile rzeczy mogłoby mnie ominąć, gdybym wtedy umarła. Chyba nigdy wcześniej nie cieszyłam się życiem naprawdę. Przestałam myśleć o pracy 24/7, wychodząc z biura zostawiam sprawy firmowe za sobą, nie budzę się w nocy w panice, że o czymś zapomniałam, czegoś nie zrobiłam na czas. Będzie co będzie, wystarczy że będę żyła tak, żeby nie wstydzić się spojrzeć w lustro. Wystarczy, że nie będę miała uczucia, że jakiś czas zmarnowałam. Tylko tyle i aż tyle.

Otarcie się o śmierć zmienia człowieka. To pewne. Prowadzi do nawrócenia.

Ale nie jest to nawrócenie religijne. Jest jak najbardziej przyziemne — nawrócenie na życie. Świadomość, że jestem tu i teraz i nie będzie drugiej szansy wcale nie jest przygnębiająca. Mnie przynosi ona ulgę. Sprawia, że nagle cieszę się każdym słonecznym porankiem, każdym spacerem po starówce, z dłonią w dłoni mojego męża, każdą kulką śmietankowych lodów. Robię plany na przyszłość, a jakże. Ale nie czekam na lepsze jutro. Wolę lepsze dziś.

Moja matka chciałaby, żebym przyszła na to jej spotkanie modlitewne i opowiedziała o moich przeżyciach i co to doświadczenie zmieniło w moim życiu — nazywają to "świadectwem".

Oto moje świadectwo.



« Ostatnia zmiana: 19 Maja 2009, 11:29 wysłana przez Ninka »

Offline marta082008

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14122
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
  • Skąd:: Szczecin
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2294 dnia: 19 Maja 2009, 15:40 »
Ninka, widac masz cos na sumieniu ;)

Zalatana jesteś, przyznaj się  ::)

Ja często mam takie mysli, dlatego dąże do tego aby pracować jak najmniej i jak najwięcej czasu spedzac na robieniu rzeczy dobrych i przyjemnych i na rozwijaniu siebie.


Offline agu-s

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7420
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2295 dnia: 19 Maja 2009, 16:18 »
mnie też poruszyło ::)

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2296 dnia: 19 Maja 2009, 16:35 »
Mnie przychodzi do głowy tylko takie podsumowanie: jeżeli trafi nam się jakiś życiowy wstrząs to dopiero wtedy potrafimy zwolnić tempo i doceniać rzeczy, o jakich wcześniej byśmy nawet nie pomyśleli...



Offline Ninka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14816
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2297 dnia: 19 Maja 2009, 21:25 »
Hmmm na sumieniu? Ja? Ależ skąd!

Jestem zalatana, ale ja to akurat lubię. Swoje olśnienie, by cieszyć się chwilą przeżywam teraz właśnie, ale przygoda z takim pojmowaniem rzeczywistości rozpoczęła się wraz z dniem, gdy zaczęłam walczyć o ciążę z Mariką.

Mnie najbardziej w tym opowiadaniu poruszyło to, że jest ktoś, kto za swoje drugie życie nie wysławia religii, a ma podejście rzeczowe i zrozumiałe! Zazwyczaj takie historie są mocno związane z wychwalaniem kościoła, księży, Boga. Ta dziewczyna wydaje mi się bardzo prawdziwa, zwykła, jak ja czy wiele osób wokół. Ta prostota bez rozbłysków i świętości mnie ujęła i poruszyła.

Offline tylunia
  • You are my person brand of heroine
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7299
  • Płeć: Kobieta
  • Ludzie mają pewną wspanialą ceche. Zmieniają się.
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2298 dnia: 20 Maja 2009, 10:52 »
leee ja tez nie widze zdjec sukienki po poprawakach a bardzo chcialabym zobaczyc  8) 8) 8)

kurcze tak czytam i czytam...moze tez skusze sie na jakis fitness  8) 8) 8)

i tak jak dziewczyny nie moge doczekac sie strony... :P :P :P :P

ps. dziewczyna swietnie to opisala... ;D ja takie zwolnienie poczulam po smierci mamy...ze bylam w pracy a moglam byc z nia...mimo ze zaraz po pracy siedzialam u Niej do nocy...nawet jak za bardzo nie kontaktowala...
szczerze jestem rozczarowana kosciolem i nie wierze w cudowna moc uzdrownienia...i tyle  ;D ;D ;D


Offline Ninka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14816
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2299 dnia: 20 Maja 2009, 12:09 »
Tylunia, to podobnie, jak ja! Mam wrażenie, że księża robią z nas idiotów.

Jak sobie przypomnę nauki przed chrztem Mariki i przypowieść księdza o nieważnym akcie chrztu, który ponoć odbył się przy użyciu mleka, a nie wody i okazało się po latach, że temu obrzędowi poddano biskupa i wszystkie jego święcenia okazały się nieważne, to aż mnie trzęsie! Bzdura, jakich mało, a zaznaczę, że to nie jedyna historyjka była! Druga traktowała o tym, że rodzice chrzestni nie pamiętali imienia chrzczonego dziecka, a matkę wcięło. Ksiądz zatem sam nadał dziecku imię, a matka, jak się odnalazła miała do księdza pretensje o brzydkie imię.
Jak słuchałam, tych bajek, to się gotowałam w środku. Jednak grzecznie i z milczeniem przyjęłam owe nauki, co by nie zapomnieć imienia dziecka, bądź o zgrozo nie zniknąć w niewiadomych okolicznościach z chrztu Mariki.

A u naszej córeczki kolejne postępy. Otóż Ona podnosi się do wstawania bez podpierania się o meble, czy ściany. Z czworaków podnosi kuper do góry i stojąc na wyprostowanych nóżkach opiera się rękoma o podłogę. Tak to mniej więcej wygląda:



Podrywa nawet rączki do góry, ale to kończy się głuchym "bach" i zawodzeniem ;)

Jak tak dalej pójdzie, to nim rok skończy zacznie chodzić. Nie doceniam jej chyba.


Aaaa i już teraz wiem dlaczego rachunki za telefon, tak wzrosły ;)

« Ostatnia zmiana: 20 Maja 2009, 12:12 wysłana przez Ninka »

Offline Kasia-Wrocław

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1411
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.06.2007
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2300 dnia: 20 Maja 2009, 12:27 »
Noo niezła jest. Bartek nauczył się tak wstawać niedawno, ale na bank jak już chodził.

Offline agu-s

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7420
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2301 dnia: 20 Maja 2009, 20:32 »
brawa dla Mariki ;D

Offline Ninka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14816
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2302 dnia: 20 Maja 2009, 20:42 »
Dzięki Kochane!

Nowe hobby naszego dziecka... przynoszenie wszystkich kapci, klapek i butów z przedpokoju do salonu lub sypialni, zależy gdzie ktoś jest ;D

Offline jagodka24

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11571
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2303 dnia: 20 Maja 2009, 20:46 »
poczekaj ajk zacznie wam zakładac te buty i domagac sie wyjscia na dwór

Jagoda - 05.06.2007
Maja - 29.03.2010

Offline kamyczek

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1648
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 28.12.2006
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2304 dnia: 20 Maja 2009, 20:47 »
hehe, niedługo będzie Ci kazała te wszystkie kapcie po kolei przymierzać ;)
ANCYMONEK :)

Offline Ninka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14816
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2305 dnia: 21 Maja 2009, 00:18 »
Jagódko Ona już próbuje je na stopy nam zakładać. Trochę nie tą stroną, bo podeszwą na podbicie, albo piętą na palce, ale dzielna jest!

Kamyczku to będzie zabawa. Już mnie częstuje swoimi chrupkami vel biszkoptami!



Zaraz będę piekła ciacho!

Mam doła i stracha i muszę odreagować. Marika śpi, a ja się biorę za "piczenie"  :P
Ciacho "upiczone" i czeka na mężusia i dwie nasze foremki jutro (dzisiaj)

Dobranoc Nocnym Markom!

Offline Ninka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14816
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2306 dnia: 21 Maja 2009, 10:15 »
Witajcie!

Ciasto wyszło PIĘKNE!!! Jeszcze nigdy mi się, tak cudnie Łzy Wałęsy nie popłakały! Aż żal było mi ukroić I kawałek, ale... jak już ukroiłam i spróbowałam to nie żałuję. Pyszne!

Offline agu-s

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7420
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2307 dnia: 21 Maja 2009, 10:35 »
mam nadzieję, że już po dołach i strachach :)

Offline Ninka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14816
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2308 dnia: 21 Maja 2009, 10:36 »
No! Jeszcze nie, ale wierzę, że wsio będzie ok.

Offline Ninka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14816
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marika - najcudowniejszy mały raczek Ninki i Pawła :)
« Odpowiedź #2309 dnia: 22 Maja 2009, 11:52 »
Dobra! Jest nieźle. Kryzys zażegnany.

Wczoraj Marika miała przyjemność bawić się z rówieśnicą Julią, a później odwiedziła ją starsza koleżanka Nela. I wiecie, co? Sprostała obydwu przedziałom wiekowym! Moja dzielna Panna!

Teraz drzemki nie chce sobie uciąć Łobuzica, a to Jej pora. Muszę dać Jej chwilę czasu, to odpadnie :)