Taaaa A6W czyni cuda. Ostatnie dni trochę zwolniłam, bo planuję iść z treningiem dalej. By to zrobić muszę trochę dać odpocząć mięśniom. Inaczej efekty nie będą takie, jak oczekiwane.
Sukienki.... nadal obserwuję Allegro i sklepy. W wielu dopiero po majówce przyjdą nowe modele. Sądzę, że do 20 maja mogę spokojnie obserwować, a później będę musiała się na coś zdecydować.
______________________________________________
Marika sama oficjalnie siada, podnosi się do klęku i wstawania. Jutro łóżeczko wędruje na najniższy poziom, bo pośredni jest już dla Niej mało bezpieczny. Czołganie ma w małym paluszku, a raczkowanie utrzymuje w 4-5 naprzemiennych ruchach nóżek i rączek

W ostatnich dniach znowu przyspieszyła z rozwojem fizycznym i intelektualnym. Ćwiczy nowe sylaby i sobie tylko zrozumiałe wyrazy

Wczoraj na imieninach teściowej zauroczyła wszystkich gości. Ani razu nie zapłakała i chłonęła każdą minutę tak łapczywie i bez drzemek, że odpadła nam bez kąpieli w aucie. W domku tylko zdjęłam jej sukienusię i rajstopki, założyłam luźne spodenki i ułożyłam w śpiworku. Spała do 9 rano!
Dzisiaj z kolei popiszczała na nieswoje kotki, a takie które obserwowała na wystawie w MTS Struga. Skubana uwielbia zwierzaki. Tą cechę ma ewidentnie po mnie!
Zajada wszystko poza białkiem mleka krowiego i pięknie to toleruje. Ogólnie jest okazem zdrowia i daje nam gigantyczną radochę, choć bywają momenty, że mam ochotę Ją sprzedać

Ale, ale to tylko chwilowe załamania.
Ps. Co do naszej koteczki. Nie obeszło się bez iniekcji. Teraz łyka tabletki, ale stan się poprawił i siusia właściwie. Bałam się, że niezbędne będzie cewnikowanie, ale szybka reakcja w zeszłym tygodniu uratowała ją przed tym zabiegiem.