Nie, nie chucham... ale wolałabym by nie chorowała, jak każda matka

Przyszły szydełkowe czapa i buciki oraz mój kapelusz. Wszystko jest śliczne !!!
Dotarły też różowa sukienusia i mamine i córowe rajstopki. Do tego dziś babcia przywiozła wnusi piękne białe body z falbanką przy rękawku. Cudne jest, takie odświętne. Już się wszystko suszy i czeka na prasowanie.
Dodatkowo Marika dostała cudną suknię od Babki ciotecznej. Sztruksową, czerwoną z kwiatuszkami na dole i podszewką z białej haftowanej bawełny. Zjawiskowa.
Byłyśmy na spacerze, ale dosłownie 30 minut. Taki mróz, że wolałam nie szaleć, a dotlenić ją chciałam i ciut pohartować. Młoda zdaje się być zadowolona bo teraz fika po całym naszym małżeńskim łożu. Toż to istny plac zabaw dla 70cm człowieczka!!!
Hahaha różowa sukienusia jest fioletową, tak jak sprzedawca pisał. Teraz zaczęłam przykładać do niej kolorowe rajtki, by się pod córę ubrać i co

I fiolet jak byk!
Ja pitolę, jak jest zimno!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wypijam n-ty rumianek z miodkiem i cytryną siedzę ubrana + gruby szlafrok, hajcuję w chacie, że aż furczy, a jest mi zimnooooo!!!!