Ehhh Gosiu z tym zrzuceniem nocnego karmienia na tatę to nie jest tak łatwo, bo ona najpierw musi dostać cyca...
Zatem ja najpierw cyca, a tato butlę. I faktycznie wtedy mogę iść spać.
Co gorsza powinnam pilnować, żeby opróżniła obie piersi i nie zasnęła w miedzyczasie. Jest to ważne dla utrzymania mojej laktacji. Dzisiaj tylko pierwsze nocne karmienie pilnowalam...drugie nie dałam rady. Wyszło zmęczenie.
No i zasnęła na cycu i nie chciała butli....
Ale cieszy mnie to, że nadal chętnie ssie pierś. Pomimo, że zna łatwiejszą w obsłudze butlę.
Z tym, że smoka uspokajacza na pewno już nie dostanie...boję sie kolejnego czynnika zakłócającego mechanizm ssania...
Maju tez jestem ciakwa do kogo będzie bardziej podobna w przyszłości..