wszystko przede mną, generalnie mi wychodzi parkowanie tyłem,
a i instruktor fajnie uczy, także poradzę sobie jakoś
Maksiu ostatnimi czasy zrobił sie tak przytulaczek,
siedzi na kolanach z zabawką, i co chwila tak śmiesznie
wtula glowę we mnie, slodki jest.
Tak samo ostatnio nastawia się buźką do mioch ust,
żeby mu dać buziaka i przymyka przy tym lekko oczy.
Fajne to jest. Ja z tego korzystam i przytulam i całuję
go, mąż też, bo potem jak Maks będzie chodzil,
to nie bedzie mial czasu na przytulanie, ciekawsze
będzie bieganie po domu heheh.
Jutro miśko zostaje z tatą, a ja od 7:3o ruszam
autem do Gdyni, poznawać plac na którym
bedzie egzamin i ścieżki, którymi egzaminatorzy każą jeździć.
Więc 6 godzin mnie nie będzie, chłopaki będą rządzić w domu
