Dziękujemy, my też głosujemy na siebie i na Łucję

A tak wogóle witam niedzielnie

Wczoraj miałam zalatany dzien troszke,
rano jazda, potem małe zakupy i przyjechali
do mnie goście w postaci mojej mamy, siostry i babci.
Była obiadek zrobiony przez mojego męża,
torcik, kawa i później coś mocniejszego

Taki miły dzionek, w sumie i tak Maksiu był
w centrum uwagi, nasz skarbek.

Ale tak to juz jest jak sie ma takiego fajnego syneczka.

Właśnie zastanawiamy się co dziś robic, pogoda jakaś lipna ...