... znów nikogo nie było...

Z ulewaniem - zwracaniem Maksa już się uspokoiło, może miał jakiś skok wzrostowy i chciał więcej łapczywie jeść?? Bo w nocy się też częściej budził na cysia... No nie wiem,ważne,ze jest już oki
...muszę wam powiedzieć,że mój synio coraz bardziej lubi brzuszkować. Jak go przewijam lub ubieram (czasem też w zabawie) obraca sie na boczek i postękuje, jak mu pomogę dalej sie kulnąć na brzuch to zaraz główka w górę idzie, a młody ma cudowny uśmiech na buzi i wesoło głuży.
Rozkoszny taki widok

W niedzielę po obiedzie wybieramy się do moich rodziców, do Gdyni. Mam zamiar zostać u nich na noc... to będzie pierwsza noc Maksa poza domem i w dodatku będzie musiał spać w wózku... trochę się boję jak to będzie, ale kiedyś trzeba zacząć noclegować poza domem. Mam nadzieję,ze tak bardzo źle nie będzie. Zresztą napiszę wam potem jak było...
Cały czas zastanawiam się nad wprowadzaniem Maksowi nowości, kupiłam już kilka słoiczków i czekają w szafie.
Wyczytałam też,że dzieciom karmionym piersią po 4 m.ż. wprowadza się gluten... ale jestem calkiem zakręcona jak i ile tego trzeba dawać i w jakich kaszkach jest gluten. Dopytam się na pewno pediatry,ale to za dwa tygodnie. Może tymczasem któraś z was mi trochę rozjaśni?
Jak wogóle ma wyglądać to wprowadzanie nowości?? Że np. dam kilka łyżeczek marchewki przez kilka dni tak? Później np. ziemniaka.. a co dalej z marchewką? czy to osobno się wprowadza, czy jak jedno nie zaszkodziło to następną nowość można podać połaczoną z tą pierwszą (czyli marchew+ziemniak czy marchew+brokuły)

Bo jakoś tak do końca nie kumam
