ewelinka. ...ze schematem jedzenia dzieciowego można się pociąć...szczególnie jak się chce coś ustalić....
mój kochany łobuz teraz je drugie danie ok. 14. po drzemce. kiedyś było ok 15 (czytaj 14.30- 15.30) po spacerze (a spacer był po drzemce)
ok. 16 - 16.30 (a najpóźniej o 17) podwieczorek, który czasem z racji ze jest ciepło i biegamy po dworzu wypada z rytmu dnia. propozycje na podwieczorek to:danio, jogurt (jesli go rano nie jadła), drożdzówka z jagodami (teraz bedzie sezon), kisiel, kakao, owoc, pomidorówka lub inny bardzo smaczny obiadek z rodzicami. dobry byłby też budyń ale młoda go nie znosi.
ok 18-18.30 kolacja (wymarzona kaszka, a jak już jej niet to parówka zamiennie z jajkiem na miękko, jajiecznicą z zazwyczaj dwóch jajiek i jedna lub dwie kanapeczki chlebka z masłem) po kolacji chwila spokoju i ścielanie łóżka, kąpiel i ok. 20 lulu. jak nie chce iść spać to i tak się męczymy i nic nie dostaje oprócz wody do picia.
Na jedzenie kolacji trzeba brać poprawkę bo kaszkę wcina w ciągu 5 minut, a zjedzenie parówki z kanapką i pomidorkiem zajmuje min. 45 min.
tak jest u mnie....samo jakos tak wyszło. jak była na piersi, jeszcze rok temu to po kąpieli dostawała cycca i na cycu zasypiała. musisz. mnie się wydaje Ewelinko, że jak miłosz o 17 dostanie podwieczorek ,a zaraz potem kanapkę to w sumie zje całkiem spory posiłek i może to mu wystarczyć nawet na 3-4 h. dlatego nie chciał ci zjesc butli ok. 21. to takie moje sugestie gdy ja patrze z boku. możesz mu na razie ustaliś schemat wieczornego żywienia, czyli o której je podwieczorek, kolacje. A dopiero po kilku sprawdzonych dniach spróbuj wyeliminować nocne karmienie...napoczątek zastąp je herbatką lub wodą....