jestem
teraz już więcej czasu mieć będziemy

praca mgr złożona w dziekanacie

130 stron wyszło, jestem baaardzo zadowolona, że wreszcie ją skończyłam

Tymek mnie zadziwia codziennie czymś

Kochanym chłopczykiem jest.
Czasem próbuje urwiskować, ale jakoś dajemy sobie radę, jak już jestem spokojniejsza (mniej stresów na gowie), to czuję, że jest łatwiej.
Tymuś wpatrzony w mini-wujka jak w obrazek

(to jest w mojego 10letniego brata). Chodzi za nim, woła go, chce się z nim ganiać, chować.... robić "patataj"
właśnie "patataj" - czyli
pataj według Tymusia

dostał dzisiaj zebrę na biegunach i nie męczy już moich kolan

rozkoszny widok, mały chłopczyk przytulający się do zebry, a potem wdrapujacy się na jej grzbiet

ładnie sam się na niej buja mówiąc
buuujuubuuujuuuu
patataj jest w wersji bardziej szalonej
wogóle przytulaczek z Tymonka jest

rozpływam się kiedy głaszcze mnie swoją malutką łapką!
Wypracowujemy tez swoje zasady.
Jak czegos chce, to przychodzi po mnie i łapie mnie za rękę. Czasem próbuje jeszcze piszczeć, ale jak prosze go wtedy "powiedz, nie rozumiem", to mówi do mnie spokojnie, tyle że po "chinsku", hehe.
Nadal nie rozumiem, zgaduję o co mu chodzi, ale przynajmniej ćwiczymi dobre nawyki

hmmm, tyle mam zaległości, nie wiem co napisać

planujemy sobie co dalej, tutaj w Anglii.
Za jakiś czas wyślemy Tymusia do żłobka, tu sa takie małe, kilkuosobowe. Chciałabym żeby zaczął oswajać się z językiem no i z innymi dziećmi!!
A ja zaczynam naukę angielskiego, póki co w domu, ale mam nadzieję szybko to zmienić i pójść na jakiś kurs
No i chyba tyle starczy na razie

czy ktoś tu do nas jeszcze zagląda?
