Jejku super wątek! Wiecie, myślę, ze właśnie to, że potrafimy się przyznać, że nie jesteśmy idealnymi matkami, świadczy o mądrości, bo potrzebna jest nam taka doza dystansu, żeby w codziennym życiu nie zwariować sie. Przecież świadomie żadna z nas krzywdy by nie dała zrobić swojemu dziecku, ale takie chuchanie, dmuchanie często może bardziej zaszkodzić niz pomóc. Szczerze mówiąc bawią mnie "idealne" matki, które na każdym kroku uwazają, żeby dziecku się nic nie stało. No i w dodatku uważają, że zjadły wszystkie mądrości świata.
A co do wody. Ja jak rybka korzystam z termosu. Z tym, że zawsze w termosie mam gorącą wodę, a w butelce przegotowaną zimną. Jak potrzeba to mieszam sobie obie, myślę, że to najszybszy sposób. Z podgrzewacza już prawie nie korzystam, bo herbatka jak zimna, to też gorącej wody dolewam, Jadzia więc często pije przeźroczysta herbatkę, ale jej to nie przeszkadza.