Napisałam tylko swoje zdanie... i bardzo proszę Mata - nie unoś się. Bo nie napisałam NIC ZŁEGO! Nie nazwałam Agnieszki złą matką, nie napisałam, że jest niepoważna... w żaden sposób nie chciałam jej urazić.
Uderzasz w punkt, że nie mam jeszcze dziecka - ano nie mam... i co? Mam się tutaj nie wypowiadać?
W takim razie przyjmij do wiadomości, że będę się wypowiadać czy to się Tobie podoba czy nie.
I nie uważam, że będę idealną matką... życie zweryfikuje moje poglądy... ale to nie oznacza, że teraz mam jej naginać tak aby się Tobie czy komukolwiek tutaj przypodobać.
Wiem co to za wątek - potrafię czytać ze zrozumieniem... i dlatego napisałam tylko jedno zdanie aby nie wdawać się w jakieś wielkie dyskusje czy osądy...
A do Ciebie Agnieszko chciałam dzisiaj napisać priv ale teraz napiszę już tutaj - skoro zostałam aż tak zaatakowana.
Chciałam powiedzieć, że rozumiem Twoje zachowanie ale wydaje mi się, że Ty po prostu za dużo obowiązków na siebie bierzesz. Nikt nie jest doskonały i idealny - Ty starasz się taka być... w swoim wątku opisujesz swoje codzienne życie i widzę, że wszystko chcesz robić najlepiej... a tak na dłuższą metę - bez pomocy najbliżeszej osoby chyba po prostu się nie da...
Ja na Twoim miejscu porozmawiałabym spokojnie ale poważnie z mężem - najwyższy czas aby zaczął czuć się ojcem... w tych dobrych i w tych złych chwilach... Bez jego pomocy wszystko jest na Twojej głowie i chyba stąd wynikają frustracje i nerwy...
Tak myślę... i mam nadzieję, że za te słowa Marta mnie nie ukamieniuje... bo to jest wątek "wyrodnych matek" a nie "kółko różańcowe".