Dziewczynki Wszystkie Was KOCHAM ,UWILELBIAM,jesteście WSPANIAŁE

i w życiu na Was się nie obraże,bo jesteście jedyne w swoim rodzaju

wczoraj mój Bartek pojechał do rodziców,jak zwykle było dużo gadki,pytała się przyszła teściowa czy wszystkich zaprosilismy,a mój powiedział,że nie,więc tylko stwierdziła,że jakbyśmy zaprosili to oni by nam to wesele całe zrobili(całe szczęście,że go nie robią) ogólnie to znowu marudziła po co robimy te poprawiny jak i tak nikt nie przyjdzie,albo przyjdzie z 20 osób ,a mój jej na to odpowiedział,że nawet gdyby przyszło tylko 10 osób to dla nich warto zrobić te poprawiny, no po co to wszystko, moglismy zrobić w restauracji jeden dzień,a nie wydziwiać echhh nic jej nie pasuje,ale mnie to osobiście wali,zresztą kto by jej tam słuchał,oczywiście zła jest też z tego powodu ,ze nie przyjezdzamy do nich w odwiedziny,bo teraz mamy auto to moglibyśmy,ale nie chce nam się,wiec mój jej tłumaczy,że praktycznie soboty i niedziele jesteśmy w pracy,czasami zdarzy się wolne,to wtedy jeżdzimy załatwiać to co z weselem związane,zresztą jeszcze pomijam fakt,że jakbym tam pojechała to bym jej chyba nóż w plecy wbiła tak na mnie działa
