Witam Was kochane,wczoraj spędziłam baaardzo miły dzień,dużo się wydarzyło i emocji naprawde sporo,ale do rzeczy.Wstałam rano i zaczęłam krzątac sie po pokojach,umyłam włosy-piękny też ,zabraliśmy kwiatki i prezent i pojechaliśy,oczywiście jechaliśmy troche i troche pobłądziliśmy,ale wkońcu dotarliśmy na miejsce
oto my


poczekaliśmy jakiś czas i wkońcu nadszedł moment,aby podejść troche bliżej,sporo ludzi,każdy wyczekiwał tej chwili,wkońcu są....

zaczeli widać się ze swoimi bliskimi

i nagle...zobaczyła mnie i szybko podeszła z pięknym usmiechem...

potem wróciła do rodziny i witała się dalej,wkońcu nadeszła ta wymarzona chwila

poczekałam aż wszyscy goście wejdą ,a w między czasie szukałam jednej "zguby" i końcu ich znalazłam


wkońcu i my zaatakowaliśmy wnętrze i przyglądaliśmy się tej pięknej uroczystości

po uroczystości wyszliśmy na zewnątrz i czekaliśmy ,aż młoda para wyjdzie

kiedy wyszli,pierwsi sypneliśmy grosikami na szczęście

i młodzi zbierali.....


a potem były życzenia i uściski,oraz pierwszy małrzeński pocałunek który oczywiście sprowokowałyśmy z Olcią


a potem odjechali na pląsy......

i my tez odjechalismy z tego ślicznego miejsca i pojechaliśmy na wianki,porywając do Krakowa ze sobą Olcie i jej przystojnego towarzysza podróży i życia


a tak zakończyły się wianki 2007


ANIU chciałabym raz jeszcze złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia,aby w waszym życiu zawsze gościł,uśmiech radość i szczęście
