cd....
przez ostatnie dwa lata jeżdziłam z moim Bartkiem na targi ślubne,chodziłam nacieszyć oko różnymi pierdołkami i oczywiście sukienkami,mój dzielnie towarzyszył mi w tym rodzaju rozrywki i robił sporo fotek i brał każda ulotke,żebym miała co w domu robić

i właśnie na ostatnich targach odezwało się moje marzenie,marzenie które już tkwiło w głowie zanim jeszcze zdecydowalismy o jakimkolwiek ślubie,bardzo chciałam choć raz w życiu jechać "garbuskiem" i traf chciał,że na targach otrzymałam ulotke z ofertą"cabrio do ślubu" oczywiście garbusek

męczyłoa mnie ta ulotka jakiś czas,ale wiedziałam,że nasze postanowienia co do samochodzu były jasne" jak tylko coś kupimy to jedziemy naszym zdezelowanym samochodem ,bo szkoda kasy na wynajęcie",ale pomyślałam sobie skoro jeszcze nie kupilismy żadnego złoma to może......zaświtała mysl weszłam na strone z ulotki i zakochałam się,akurat mój wszedł do pokoju i zobaczył co przeglądam,pojawił się uśmiech i zapytał"ile chce za wynajęcie ten gościu??" a ja mu no 400zł,popatrzył i poszedł do kuchni robić kolacje,myśle sobie"echh kiszka napewno nic z tego",po chwili przychodzi i mówi"a ma maila??" ja mówie "no ma",a on do mnie "to napisz czy tern\min ma wolny,jak ma go wolny to go bierzemy",ale mi się mordka uchachała,odrazu napisałam maila i poczekałam na mojego,aż wróci z kuchni kiedy wrócił mówie do niego"kliknij i wyślij,żeby było na nas,a nie tylko na mnie" no i zrobił klik i wysłał wiadomość,czekaliśmy na odpowiedź,wkońcu napisał,że termin ma zajęty,strasznie mnie to zasmuciło,ale powiedziałam mojemu że skoro się zdecydowaliśmy to wykopie garbuska z pod ziemi,długo szukałam,ale marny był efekt,wkońcu pewnego dnia odezwał się goś od garbuska który nie miał terminu,zapytał czy musi być cabrio,ja mu że nie musi,no to mi powiedział sprawdź maila i wiecie co znalazłam to
