Ania, ja miałam tak, że marzyłam o córci, ale wolałam się nie nastawiać i wmawiałam sobie, że będzie syn

I jak Pani doktor powiedziała, że córcia to ryczałam jak bóbr

ze szczęścia of cors

Myślę, że i tak obojętnie co tam nie siedzi w brzuszku, każda mama jest super szczęsliwa

Ja podziwiam, szczerze, rodziców, którzy chcą mieć niespodziewajkę, jako niecierpliwiec z natury, nie wytrzymałabym chyba nerwowo

Obejrzałam właśnie "Nie kłam kochanie" i się poryczałam
